Agnieszka Radwańska marzy o wielkoszlemowym tytule i fotelu liderki rankingu

East News
East News

Agnieszka Radwańska nie zamierza rezygnować z walki o zdobycie wielkoszlemowego tytułu oraz o pozycję numer jeden na świecie. Polka bierze udział w rozgrywanej w Indiach Tenisowej Lidze Mistrzów.

We wtorek Agnieszka Radwańska wygrała 6:3 z Martiną Hingis. Drużyna krakowianki Pune Marathas pokonała 26-25 Hyderabad Aces. Polka w Hajdarabadzie rozmawiała z dziennikarzami i cytuje ją internetowa wersja "The Times od India", angielskojęzycznej gazety wydawanej w Indiach. Szósta rakieta globu przyznała, że dużo trudniej jest utrzymać się w Top 10 niż dostać się do tego elitarnego grona.

- Mam prawie 26 lat. Miałam 17 lat, gdy przeszłam na zawodowstwo. Czas leci bardzo szybko. Jestem bardzo zadowolona, że mogę być w Top 10 i cały czas się w niej utrzymywać - stwierdziła Radwańska. - Czasem dwa, trzy dobre turnieje wystarczą i trafiasz do elity. Ale potem rośnie ciśnienie, gdy już tam jesteś. Myślę, że pozostać w Top 10 jest o wiele trudniej.
[ad=rectangle]
Cel finalistki Wimbledonu 2012 na następny sezon jest jasny. - Moim marzeniem jest zdobycie wielkoszlemowego tytułu i zostanie numerem jeden na świecie. Myślę, że każda zawodowa tenisistka grająca od tak wielu lat chce to osiągnąć. Poza finałem Wimbledonu sprzed dwóch lat, krakowianka może się pochwalić jeszcze dwoma wielkoszlemowymi półfinałami. Pierwszy zaliczyła w Wimbledonie 2013, gdy przegrała po niesamowitym dreszczowcu z Sabiną Lisicką, a drugi w tegorocznym Australian Open, po drodze eliminując Wiktorię Azarenkę, ówczesną wiceliderkę rankingu.

Radwańska stwierdziła, że liderka rankingu Serena Williams oraz inne czołowe tenisistki, jak Maria Szarapowa i Simona Halep, są piekielnie groźnymi rywalkami i by sprostać takim wyzwaniom musi być w doskonałej formie. Według Polki tenis kobiecy, w przeciwieństwie do męskiego, zmienia się i walka o czołowe pozycje odbywa się z udziałem wielu dziewczyn. W ATP tylko kilku panów dominuje na najwyższym poziomie.

- Myślę, że w tenisie kobiet wszystko zmienia się bardzo szybko. Każdego tygodnia na liście rankingowej następują przetasowania, każdy wielkoszlemowy turniej wygrywa ktoś inny. Każda impreza to inna historia... jest tyle niespodzianek. Myślę, że rywalizacja na tym poziomie to zawsze jest niesamowite wyzwanie - powiedziała krakowianka.

Radwańska zauważyła, że Sania Mirza oraz inne deblistki z Indii spisują się coraz lepiej i czuje, że w tenisistkach z tego kraju jest duży potencjał. Polka cieszy się, że może grać w CTL (skrót od Champions Tennis League), czyli Tenisowej Lidze Mistrzów, w której obowiązuje zupełnie nowy format. Każdy mecz to pięć pojedynków, z których każdy złożony jest z jednego seta (legendy, gra mieszana, singiel kobiet, debel mężczyzn, singiel mężczyzn). Radwańska to najwyżej klasyfikowana uczestniczka tej komercyjnej imprezy.

Źródło artykułu: