Rozstawiony z numerem ósmym Grzegorz Panfil (ATP 424) triumfował w Mendozie w wielkim stylu, nie tracąc przy tym żadnego seta. Sobotnim przeciwnikiem leworęcznego zabrzanina był reprezentant gospodarzy, Guillermo Duran (ATP 650). Argentyńczyk szybko uzyskał przewagę przełamania, ale nie mógł jej utrzymać i zrobiło się po 3. W 11. gemie polski tenisista zdobył kluczowego breaka, po czym pewnie zwieńczył premierową odsłonę.
[ad=rectangle]
Porażka w pierwszym secie podcięła nieco skrzydła Duranowi, który szybko przegrał własne podanie. Panfil starał się kontrolować przebieg wydarzeń na placu gry. Przy stanie 5:3 i serwisie rywala nasz reprezentant miał dwie okazje na zwieńczenie pojedynku, lecz Argentyńczyk oddalił jeszcze niebezpieczeństwo. Po zmianie stron, przy trzeciej piłce meczowej, zabrzanin był już skuteczny i wielkie zwycięstwo stało się faktem!
Dla Panfila był to trzeci singlowy finał w 2014 roku. Wcześniej zabrzanin sięgnął po tytuł w Koszalinie oraz przegrał decydujący mecz w imprezie ITF rozgrywanej w Poznaniu. W sumie to jego siódme mistrzostwo na zawodowych kortach. W Mendozie zabrzanin zdobył 27 punktów do światowej klasyfikacji, co zapewni mu miejsce w czwartej setce rankingu ATP na koniec roku.
Panfil i drugi z Polaków startujących w Mendozie, Kamil Majchrzak, wezmą jeszcze udział w imprezie rozpoczynającej się na argentyńskiej mączce już w najbliższy poniedziałek.
Circuito Mendoza Espiritu Grande I, Mendoza (Argentyna)
ITF Men's Circuit, kort ziemny, pula nagród 15 tys. dolarów
GRA POJEDYNCZA
finał gry pojedynczej:
sobota, 6 grudnia
Grzegorz Panfil (Polska, 8) - Guillermo Duran (Argentyna) 7:5, 6:4
No nareszcie triumf!
Vamos Grzegorz!