Występ na kontynencie amerykańskim był dla Kamila Majchrzaka sporym doświadczeniem. 18-letni piotrkowianin na latynoskiej mączce musiał zmagać się nie tylko z rywalami, ale i wielkimi upałami i problemami zdrowotnymi. W efekcie nasz reprezentant nie przeszedł przez eliminacje do turniejów rangi ATP Challenger Tour w Guayaquil i Limie. Z Mendozy powrócił do kraju z dorobkiem czterech punktów, a wynik ten mógł być dużo lepszy, gdyby nie zmarnowane okazje.
[ad=rectangle]
Majchrzak zakończył tegoroczne starty na 434. pozycji w rankingu ATP, swojej najwyższej w karierze. Nasz utalentowany tenisista zrealizował zatem cel na sezon 2014, którym był awans do Top 500 światowej klasyfikacji. Do inauguracji kolejnego roku piotrkowianin przygotowuje się bardzo starannie, a pomagają mu w tym treningi z pierwszą rakietą kraju, Jerzym Janowiczem.
- Minął już tydzień odkąd wróciłem do Polski. Od kilku dni wznowiłem treningi i ostro przygotowuję się do nowego sezonu. Oprócz poprawiania kondycji pod okiem Piotra Grabii, trenuję także z Jerzykiem i moim trenerem Jakubem Ulczyńskim na kortach MKT Łódź. W czwartek krótka przerwa na świętowanie w gronie rodzinnym, a potem znów powrót do przygotowań - napisał na swoim profilu na Facebooku Majchrzak.
Zakończy. na 436. lub 437.