Juan Martin del Potro nie poleci na turniej do Brisbane
Juan Martin del Potro nie poleci na turniej do Brisbane
Potwierdziły się doniesienia argentyńskich mediów. Juan Martin del Potro, triumfator US Open 2009, nie weźmie udziału w rozpoczynającym się w niedzielę turnieju Brisbane International.
Mimo intensywnych przygotowań, Juan Martín del Potro musi jeszcze poczekać z powrotem na zawodowe korty. Argentyńczyk ciągle narzeka na ból w lewym nadgarstku, który jest ubocznym efektem długiego procesu rehabilitacji. Po konsultacji ze swoim sztabem pochodzący z Tandil 26-latek podjął w czwartek decyzję, że nie poleci na inaugurację nowego sezonu w Brisbane.
- Dziękuję za wsparcie, jakie cały czas mi okazujecie - napisał na swoim profilu na Facebooku del Potro. - Nie poddaję się w walce i każdego dnia staram się przejść przez kolejne przeszkody, bym znów mógł grać w tenisa bez żadnego bólu i cieszyć się rywalizacją. Bardzo brakuje mi kontaktu z wami na korcie - dodał triumfator US Open 2009.
26-letni Argentyńczyk rozważa przyjazd do Australii dopiero w kolejnym tygodniu, do Sydney, gdzie ma zagwarantowaną dziką kartę. Jeśli jednak w najbliższym czasie ból nie ustąpi, to niewykluczone, że Delpo w ogóle nie poleci na Antypody i zabraknie go w wielkoszlemowej imprezie rozgrywanej w Melbourne.
Del Potro ujawnił już swoje plany startowe na luty (chce zagrać w Delray Beach oraz w Acapulco) i nie można wykluczyć, iż to właśnie dopiero wtedy przyjdzie mu powrócić na zawodowe korty. Argentyńczycy mają także duże obawy, co do jego występu w Pucharze Davisa. Marcowe spotkanie z Brazylią będzie rozgrywane na mączce, a sam tenisista z Tandil trenuje obecnie i chce grać na kortach twardych.
Na rezygnacji Argentyńczyka z występu w Brisbane skorzystał Sam Groth. Do tego w czwartek dyrektor turnieju, Cameron Pearson, oznajmił, iż dzikie karty do głównej drabinki otrzymali także inni reprezentanci Australii, John Millman i James Duckworth. Największymi gwiazdami turnieju Brisbane International 2015 będą Roger Federer, Kei Nishikori, Milos Raonić, Grigor Dimitrow. Tytułu będzie bronić Lleyton Hewitt.