ATP Brisbane: James Duckworth pierwszym zwycięzcą, Bernard Tomic i Thanasi Kokkinakis w II rundzie

Thanasi Kokkinakis pokonał Juliena Benneteau i w II rundzie turnieju ATP w Brisbane zagra z Bernardem Tomiciem. Niespodziankę sprawił też inny Australijczyk, James Duckworth.

Marcin Motyka
Marcin Motyka
Od sześciu lat tenisowy sezon na Antypodach rozpoczyna się w Brisbane. Impreza Brisbane International, która w kalendarzu rozgrywek ATP World Tour zastąpiła zmagania w Adelajdzie, rokrocznie przyciąga na start czołowe postaci męskich rozgrywek. Podobnie jest w tym sezonie. W stolicy stanu Queensland zagrają m.in. Roger Federer, Kei Nishikori, Milos Raonić, Grigor Dimitrow i broniący tytułu Lleyton Hewitt.
W spotkaniu inaugurującym sezon 2015 w rozgrywkach głównego cyklu wszystko co pierwsze zapisał na swoim koncie James Duckworth. Australijczyk zdobył pierwszy punkt, pierwszego gema, pierwsze przełamanie, pierwszego seta i został pierwszym zwycięzcą, ogrywając 6:2, 6:2 w 68 minut rozstawionego z numerem szóstym Gillesa Simona. - Mam za sobą bardzo dobry okres przygotowawczy i w przeciwieństwie do niego jestem przyzwyczajony do tutejszych warunków. To, co wypracowałem, musiałem zaprezentować podczas meczu i udało mi się to. Dziękuję publiczności za przybycie na mój mecz. Mam nadzieję, że to nie był mój ostatni występ na korcie centralnym - ocenił Duckworth, który w II rundzie zagra z kwalifikantem Denisem Kudlą bądź Jarkko Nieminenem.

W kolejnej australijsko-francuskiej konfrontacji rozegranej na Pat Rafter Arena górą również okazał się reprezentant gospodarzy. Thanasi Kokkinakis rozpoczął pojedynek z Julienem Benneteau od straty podania, ale przejął inicjatywę na korcie i zwyciężył Francuza, który w trakcie gry poprosił o interwencję fizjoterapeuty, w dwóch setach.

- Czułem, że wartościowe zwycięstwo czeka na mnie tuż za rogiem. W zeszłym roku rozegrałem wiele świetnych meczów ze znakomitymi tenisistami, w których wygrywałem, ale nie potrafiłem utrzymać przewagi. Więc jestem szczęśliwy, że tym razem opanowałem nerwy w drugim secie - skomentował swoją wygraną 18-latek z Adelajdy.

Na koniec dnia zwycięstwo odniósł trzeci z Australijczyków, Bernard Tomic. 22-latek wygrał 7:5, 7:6(6) z Samem Querreyem, a mecz dobiegł końca kilka minut po północy czasu lokalnego. - W pierwszym secie przegrywałem już 4:5 ze stratą przełamania i wówczas w sekundę zmieniłem swój tenis. Zacząłem grać lepiej i stałem się bardzo pewny siebie. On świetnie serwował, ale ja dostałem swoją szansę i ją wykorzystałem. Przed sezonem pracowałem bardzo ciężko. Straciłem kilka kilogramów. Liczę, że da to efekty - mówił reprezentant gospodarzy.

W II rundzie dojdzie do boju dwóch Australijczyków. Tomic zmierzy się z Kokkinakisem. - Wiele razy trenowaliśmy razem. Często rozmawiamy ze sobą i gramy w grę FIFA - powiedział ten drugi.

Jedynym tenisistą spoza Australii, który w poniedziałek w Brisbane wywalczył zwycięstwo, był Jeremy Chardy. Francuz pokonał Andrieja Gołubiewa i w 1/8 finału zagra z Grigorem Dimitrowem, turniejową "czwórką", z którym ma bilans 1-1.

Brisbane International, Brisbane (Australia)
ATP World Tour 250, kort twardy, pula nagród 439,4 tys. dolarów
poniedziałek, 5 stycznia

I runda gry pojedynczej:

James Duckworth (Australia, WC) - Gilles Simon (Francja, 6) 6:2, 6:2
Thanasi Kokkinakis (Australia, WC) - Julien Benneteau (Francja, 8) 6:4, 6:3
Bernard Tomic (Australia) - Sam Querrey (USA) 7:5, 7:6(5)
Jérémy Chardy (Francja) - Andriej Gołubiew (Kazachstan) 6:4, 6:4

Kto awansuje do ćwierćfinału turnieju ATP w Brisbane?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×