Urszula Radwańska i Daniela Hantuchova znają się bardzo dobrze, gdyż wcześniej spotkały się na korcie już czterokrotnie. W tej historii bezpośrednich starć nie ma jednak mowy o sytuacji, gdzie jedna z zawodniczek zna przepis na grę z rywalką. Jak dotychczas Polka i Słowaczka wygrały po dwa spotkania. Ostatni mecz pomiędzy Radwańską a Hantuchovą odbył się w Standfordzie w 2013 roku i po dwóch tie breakach górą była krakowianka.
[ad=rectangle]
Hantuchová rozpoczęła mecz II rundy z dużym polotem. Od początku reprezentantka Słowacji karciła rywalkę z Polski bekhendem po linii, a raz po raz zaskakiwała skrótami nie do odbioru. Konsekwencją dobrej gry 31-latki było przełamanie zdobyte w czwartym gemie, w którym Słowaczka wygrała podanie Radwańskiej bez straty punktu.
Z każdym kolejnym gemem coraz bardziej zaostrzała się przewaga Słowaczki. Przy stanie 4:1 Hantuchová po raz drugi przełamała serwis Radwańskiej, a następnie przy swoim podaniu przystąpiła do dokonania formalności, jaką było zakończenie pierwszego seta.
W drugiej partii nie było mowy o diametralnej zmianie obrazu gry, jednak do głosu powoli dochodziła Radwańska, która przy pomocy pierwszego serwisu potrafiła utrzymać się w grze. Następnie reprezentantka Polski wyczuła słabszy moment Hantuchovej i stanęła przed trzema szansami na przełamanie, z których wykorzystana została ostatnia, po podwójnym błędzie serwisowym byłej piątej tenisistki rankingu WTA.
Przy stanie 4:2 Polka straciła przy własnym serwisie dwa pierwsze punkty i Hantuchová była o krok od zniwelowania strat, jednak konsekwentna gra Radwańskiej zmusiła rywalkę do popełnienia błędów. Nasza reprezentantka wygrała cztery akcje z rzędu, dzięki czemu zapisała na swoje konto gema. Po zmianie stron krakowianka utrzymała swoje podanie i wyrównała stan rywalizacji.
Radwańska poszła za ciosem w decydującej partii i wygrała cztery gemy z rzędu, dwukrotnie przełamując podanie Hantuchovej. Przy stanie 5:1 tenisistka z Krakowa wykorzystała pierwszego meczbola przy serwisie Słowaczki i piąta wygrana z rzędu stała się faktem.
W ciągu godziny i 39 minut Radwańska posłała sześć asów, popełniła jeden podwójny błąd, a po trafionym pierwszym podaniu zdobyła 67 proc. rozegranych punktów. W całym meczu krakowianka została przełamana dwukrotnie, ale i sama wykorzystała cztery z siedmiu break pointów. Łącznie zdobyła 74 punkty, o sześć więcej od Hantuchovej.
Przeciwniczką krakowianki w czwartkowym ćwierćfinale będzie Lauren Davis, która wyeliminowała rozstawioną z numerem szóstym Sloane Stephens.
ASB Classic, Auckland (Nowa Zelandia)
WTA International, kort twardy, pula nagród 250 tys. dolarów
środa, 7 stycznia
II runda gry pojedynczej:
Urszula Radwańska (Polska, Q) - Daniela Hantuchová (Słowacja) 1:6, 6:3, 6:1