- To dla mnie wielki moment. Myślę, że jak na pierwszy mecz po dziesięciu miesiącach, to zagrałem dobrze. Świetnie serwowałem, a mój forhend odpowiednio pracował, więc to dobre sygnały na przyszłość - mówił po meczu I rundy turnieju ATP w Sydney Juan Martín del Potro.
[ad=rectangle]
We wtorek Argentyńczyk rozegrał pierwszy mecz na zawodowych kortach po operacji nadgarstka, której poddał się w marcu zeszłego roku. Wygrał 6:3, 7:6(4) z Serhijem Stachowskim. - W tie breaku grałem bardzo solidnie. Przez cały mecz dobrze serwowałem. Starałem się zdobywać punkty zagraniami kończącymi. Muszę ponownie stać się agresywnym tenisistą, ale teraz muszę przede wszystkim popracować nad przygotowaniem fizycznym i zwłaszcza nad bekhendem, a to wymaga czasu - ocenił Delpo.
26-latek z Tandil pauzował przez niemal 11 miesięcy. Ostatni oficjalny mecz rozegrał 25 lutego ubiegłego roku. - Przez ten czas przebywałem w domu i byłem smutny. A teraz jestem naprawdę szczęśliwy. Nie spodziewałem się, że ten moment nastąpi już na początku sezonu. Chciałbym podzielić się moją radością z ludźmi, którzy mnie wspierali. Większość z nich jest w Argentynie, więc szybko się z nimi spotkam.
- To był bardzo wyczerpujący mecz psychicznie i fizycznie, ale czuję się dobrze. Zobaczymy, co przyniesie kolejny dzień. Jest tutaj ze mną mój lekarz. On dodaje mi pewności siebie, więc jestem pozytywnie nastawiony i chcę grać w tenisa - dodał Del Potro, który odniósł pierwsze zwycięstwo od 13 lutego 2014 roku.
Broniący tytułu w Apia International Sydney Argentyńczyk, obecnie 388. rakieta rankingu ATP, w II rundzie zmierzy się z rozstawionym z numerem pierwszym Fabio Fogninim. - Czuję jeszcze ból w nadgarstku, ale nie jest on duży. Trenuję i jestem pozytywnie nastawiony. Wiem, że muszę przetrwać ten trudny okres. Na kolejny mecz na pewno będę gotowy - zapowiedział mistrz US Open z 2009 roku.
Zdrowia! Dobrego tenisa!