Zaledwie 107 minut spędziła dotychczas na kortach Melbourne Park najlepsza polska tenisistka. We wtorek Agnieszka Radwańska pokonała 6:3, 6:0 Japonkę Kurumi Narę, natomiast w czwartek okazała się lepsza od Szwedki Johanny Larsson, której oddała zaledwie gema. - Uważam, że był to wspaniały mecz. Zaczęłam bardzo dobrze, grałam agresywnie od początku aż do samego końca. Było to krótkie spotkanie, co jest dla mnie korzystne, ponieważ było bardzo gorąco - powiedziała w czwartek krakowianka.
25-letnia Polka podkreśliła, że istotne dla niej jest, by w pierwszych spotkaniach zachować jak najwięcej sił na kolejne pojedynki. - Bycie wypoczętą jest dla mnie jedną z najistotniejszych rzeczy, dlatego jestem bardzo szczęśliwa, że szybko zakończyłam ten mecz. W takich warunkach lepiej zagrać krótkie spotkanie niż przebywać na korcie przez trzy godziny.
[ad=rectangle]
Radwańska nie straciła w Melbourne jeszcze seta i szybko rozprawiła się z dwiema przeciwnikami, ale i jej sobotnia rywalka starała się nie marnować czasu na korcie. We wtorek Varvara Lepchenko potrzebowała 71 minut, aby zwyciężyć 6:3, 6:3 Rosjankę Witalię Diaczenko, a w czwartek w sześć kwadransów pokonała 6:1, 7:6(1) reprezentującą Australię Ajlę Tomljanović. Pojedynek reprezentantki USA z tenisistką gospodarzy nie był może wielkim widowiskiem, ponieważ obie panie popełniły sporo błędów własnych, ale dla 28-latki z Allentown była to ważna wygrana, dzięki której po raz pierwszy awansowała ona do III rundy Australian Open.
Varvara naukę gry w tenisa rozpoczęła w wieku siedmiu lat, na kortach znajdujących się pięć minut drogi od jej domu. Zaprowadził ją tam jej tata. Rodzina Lepchenko mieszkała wtedy w Taszkencie, ale ze względu na prześladowania Peter, głowa rodziny, zabrał swoje dwie córki na Florydę pod pretekstem wyjazdu na turniej. Tam oznajmił im, że do Uzbekistanu już nie wrócą. - Nie powiedział nam, co planuje, bo z siostrą byłyśmy tak młode, że gdybyśmy wiedziały o tym wcześniej, to prawdopodobnie mogłybyśmy powiedzieć coś, co nie pozwoliłoby nam na wyprawę do USA. To był szok, byłam tylko dzieckiem. Straciłam wszystkich przyjaciół, nie miałam z kim spędzać wolnego czasu i nagle musiałam dorosnąć - wspominała Varvara przeszłość. Dopiero po czterech latach do swojej rodziny z Uzbekistanu doleciała mama, Larisa.
Pierwsze lata na amerykańskiej ziemi nie były łatwe dla Varvary i jej rodziny. Przyjaciel udzielił im pożyczki, ale często musieli polegać na hojności ludzi, których spotykali na swojej drodze. - Największą inspiracją dla mnie był mój tata. Czasami myślałam, że może powinnam iść na studia czy coś takiego, ale on powtarzał, że mam potencjał - tłumaczyła tenisistka. Ich życie zmieniło się, kiedy Varvara zagrała w Allentown w stanie Pensylwania. Rodzina Lepchenko spotkała tam Shari Butz, która pomogła im, pozwalając na współdzielenie domu.
Lepchenko do września 2007 roku reprezentowała Uzbekistan, później grała już w barwach Stanów Zjednoczonych i w 2012 roku zadebiutowała na igrzyskach olimpijskich (w II rundzie przegrała z Julią Görges). W sezonie 2013 po raz pierwszy wystąpiła w amerykańskiej drużynie w Pucharze Federacji. W ćwierćfinale Grupy Światowej pokonała Robertę Vinci i Sarę Errani, ale mecz zakończył się wynikiem 3-2 dla Włoszek, które w deblu przechyliły szalę zwycięstwa na swoją stronę. Trzy lata temu Lepchenko doszła do IV rundy Rolanda Garrosa i jest to jej najlepszy rezultat w wielkoszlemowej imprezie.
W głównym cyklu Lepchenko tylko raz dotarła do finału. Miało to miejsce w zeszłym sezonie w Seulu, gdzie w ćwierćfinale pokonała broniącą tytułu Radwańską. Premierowego mistrzostwa jednak nie zdobyła, ponieważ po trzysetowym boju lepsza od niej okazała się Karolína Plíšková. W sumie reprezentantka USA spotykała się z naszą najlepszą tenisistką siedmiokrotnie: pierwsze pięć meczów wygrała Polka, ale w dwóch ostatnich, rozegranych w 2014 roku, górą była Amerykanka. Sezon 2015 Varvara otworzyła półfinałem w Brisbane i widać, iż jest w dobrej formie. Można się zatem spodziewać, że sobotni pojedynek z Lepchenko będzie dla Radwańskiej pierwszym w tym roku poważnym sprawdzianem w Melbourne.
Australian Open, Melbourne (Australia)
Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród 40 mln dolarów australijskich
sobota, 24 stycznia
III runda:
Rod Laver Arena, od godz. 1:00 czasu polskiego
Agnieszka Radwańska (Polska, 6) | bilans: 5-2 | Varvara Lepchenko (USA, 30) |
---|---|---|
6 | ranking | 30 |
25 | wiek | 28 |
173/56 | wzrost (cm)/waga (kg) | 180/72 |
praworęczna, oburęczny bekhend | gra | leworęczna, oburęczny bekhend |
Kraków | miejsce zamieszkania | Allentown |
Tomasz Wiktorowski, Martina Navrátilová | trener | Peter Lepchenko |
sezon 2015 | ||
3-1 (3-1) | bilans roku (główny cykl) | 5-1 (5-1) |
III runda Australian Open | najlepszy wynik | półfinał w Brisbane |
0-1 | tie breaki | 1-1 |
10 | asy | 20 |
10 220 | zarobki ($) | 55 827 |
kariera | ||
2005 | początek | 2001 |
2 (2012) | najwyżej w rankingu | 19 (2012) |
454-195 | bilans zawodowy | 418-293 |
14/6 | tytuły/finałowe porażki (główny cykl) | 0/1 |
17 375 640 | zarobki ($) | 2 610 451 |
Bilans spotkań pomiędzy Agnieszką Radwańską a Varvarą Lepchenko (główny cykl):
Rok | Turniej | Faza | Zwyciężczyni | Wynik |
---|---|---|---|---|
2007 | Australian Open | I runda | Radwańska | 5:7, 6:3, 6:2 |
2012 | Ad-Dauha | III runda | Radwańska | 7:5, 6:1 |
2012 | Madryt | ćwierćfinał | Radwańska | 6:4, 6:4 |
2013 | Stanford | ćwierćfinał | Radwańska | 7:6(2), 3:6, 6:3 |
2013 | Cincinnati | II runda | Radwańska | 6:4, 6:0 |
2014 | Stanford | II runda | Lepchenko | 6:3, 3:6, 6:4 |
2014 | Seul | ćwierćfinał | Lepchenko | 6:7(4), 6:2, 6:2 |
Davai Elina!