Puchar Federacji: Julia Goerges tajną bronią Niemek w meczu z Australijkami?

Największym hitem I rundy Grupy Światowej Pucharu Federacji będzie mecz Polski z Rosją, ale szlagierowo zapowiada się również konfrontacja Niemiec z Australią.

W zeszłym roku, tuż przed europejską częścią sezonu na kortach ziemnych, Australia i Niemcy spotkały się w Brisbane w półfinale Grupy Światowej Pucharu Federacji. Lepsza wtedy okazała się drużyna z Europy, która dopiero w finale uległa Czechom. Tym razem do konfrontacji obu ekip dojdzie już w I rundzie, a mecz odbędzie się w Stuttgarcie.

Julia Görges miała bardzo dobre otwarcie sezonu (ćwierćfinał w Auckland, IV runda Australian Open) i niewykluczone, że to ona będzie tajną bronią Barbary Rittner, kapitan niemieckiej drużyny. Andżelika Kerber, Andrea Petković i Sabina Lisicka, czyli trzy najwyżej klasyfikowane niemieckie singlistki, w Melbourne nie popisały się. Wszystkie odpadły w I rundzie.
[ad=rectangle]
- Singiel jest na pewno moim celem - powiedziała Görges, która odzyskała pewność siebie na korcie. - Będę czekać co powie Barbara wewnątrz całego zespołu. Kerber powinna być numerem jeden w drużynie, ale na pozycji numer dwa wcale nie muszą zagrać Petković lub Lisicka.

Rok temu Görges mogła nawet stracić miejsce w drużynie na finał na rzecz deblistki Anny-Leny Grönefeld. Co się od tamtego czasu zmieniło? - Nie robię nic innego. Mój zespół pozostał taki sam - powiedziała. Jej sztab nigdy w nią nie zwątpił i teraz była 15. rakieta globu wraca do równowagi na korcie. Görges obecnie klasyfikowana jest na 69. pozycji w rankingu.

W drużynie Australii największa gwiazda to oczywiście Samantha Stosur. Mistrzyni US Open 2011 będzie chciała się zrehabilitować za ubiegłoroczne niepowodzenie w Brisbane. Australia ma w tej chwili trzy tenisistki w Top 60 rankingu. - Nie sądzę byśmy miały tak solidny zespół, jeśli chodzi o ranking, od dłuższego czasu - powiedziała Stosur, aktualnie 25. rakieta globu. - Będąc w Grupie Światowej z pewnością mamy większą szansę na zdobycie tytułu niż ktokolwiek inny. Casey Dellacqua obecnie klasyfikowana jest na 35., a Jarmila Gajdosova na 54. miejscu.

Alicia Molik, kapitan drużyny, wierzy, że Australia może zdobyć ósmy tytuł w Pucharze Federacji, pierwszy od 1974 roku. - Myślę, że nasze doświadczenie może nam pomóc - powiedziała. - Cieszyliśmy się ostatnio dobrą formą. Myślę, że mamy tenisistki, które w swojej karierze były w wielu trudnych i ekscytujących sytuacjach. Możemy to wykorzystać. Dellacqua wygrała walkę z kontuzjami, a Gajdošová z mononukleozą. - Czuję, że rok temu mieliśmy drużynę, która mogła awansować do finału i zrobić wszystko, by wygrać Puchar Federacji. Sądzę, że w tej chwili nadal jesteśmy w takim położeniu - stwierdziła Molik.

Niemcy i Australia zmierzą się ze sobą po raz 14. Bilans dotychczasowych ich meczów to 8-5 dla ekipy z Antypodów. W ostatnich czterech ich konfrontacjach każda z ekip odniosła po dwa zwycięstwa. Australia wygrała dwa ostatnie mecze rozegrane w Niemczech (1993, 2012). W dniach 7-8 lutego obie drużyny spotkają się w Porsche Arenie na korcie twardym. Trzy lata temu zagrały ze sobą w tej samej hali, tyle że na korcie ziemnym. Drużyna z Antypodów wygrała wówczas 3-2, a mecz został rozstrzygnięty po trzech singlowych pojedynkach. Stosur pokonała Kerber i Petković, a Gajdošová była lepsza od Görges. Australijki w tych grach nie straciły nawet seta.

W półfinale Niemcy lub Australia będą rywalem Polski lub Rosji.

Komentarze (3)
avatar
FedCupova
6.02.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
jaka nawierzchnia ?_ 
avatar
WTA-man
6.02.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
O tak, przecież Julka miała papiery na sukcesy i to niemniejsze niż Angelique, Andrea, a lepsze niż Sabine.
Niech Barbara da dziewczynie szansę, była już na dnie, z każdą Australianą ma szansę
Czytaj całość