- Zagrałem dobry mecz. Wiedziałem, że muszę zaprezentować się solidnie. W pierwszym secie obroniłem się przed przełamaniem przy wyniku 2:2, co było ważne, a w drugim grałem świetnie. Gdy serwowałem po zwycięstwo, wytrzymałem presję - powiedział po półfinale turnieju ATP w Montpellier Richard Gasquet.
[ad=rectangle]
Francuz w sobotę pokonał 6:4, 6:3 swojego rodaka Gaela Monfilsa i awansował do 23. w karierze finału w głównym cyklu. - Gaël z pewnością może grać lepiej. To ja zapisałem na swoim koncie najważniejsze punkty w meczu, ale przez cały czas musiałem być ostrożny - ocenił 28-latek z Béziers.
Rywalem reprezentanta gospodarzy w niedzielnym meczu o tytuł w Open Sud de France będzie Jerzy Janowicz, z którym ma bilans 2-1. - On uderza piłki bardzo mocno. Nie będę mógł mu dawać czasu i będę musiał narzucić swoje tempo gry. To niesamowite, że on jest tak nisko w rankingu (44. - przyp. red.).
Ostatni pojedynek Janowicza z Gasquetem miał miejsce niemal równo rok temu, w półfinale imprezy w Montpellier, i został wygrany przez Francuza 7:6(6), 7:6(4). - Pamiętam ten mecz - przyznał 28. obecnie gracz świata. - On miał przewagę na początku, ale potem jego gra rozsypała się.
- Czuję, że będzie to udany sezon dla Janowicza - dodał Gasquet.
Niedzielny finał rozpocznie się o godz. 14:45.
Spokojnie Rysiu, nie bój żaby -jeśli Jurek wygra dziś z tobą finał to pójdzie w górę :)