Po raz ostatni Laura Robson pojawiła się na światowych kortach podczas Australian Open w 2014 roku, kiedy to przegrała w I rundzie z Kirsten Flipkens. Od tamtego czasu 20-latka utraciła miano najlepszej brytyjskiej tenisistki i zniknęła z list rankingowych. W kwietniu ubiegłego roku przeszła operację lewego nadgarstka. Jej powrót do gry zapowiadano na rozpoczynający się w przyszłym tygodniu turniej ITF w Surprise w Arizonie.
[ad=rectangle]
Zwyciężczyni juniorskiego Wimbledonu sprzed siedmiu lat miała również zagrać w zawodach WTA w Indian Wells lub w Miami. Jednak, według jej agenta, Maxa Eisenbuda, udział Robson w jakimkolwiek z amerykańskich turniejów jest mocno niepewny. Co prawda, Brytyjka powróciła do stałych treningów pod koniec grudnia, lecz chce poczekać do gry na najwyższym poziomie, kiedy nadgarstek będzie gotowy na pełen rygor przygotowań.
Zbyt wczesny powrót do gry po operacji był błędem Juana Martína del Potro, który w styczniu zagrał po kilkumiesięcznej przerwie w turnieju w Sydney, aby następnie wycofać się z Australian Open i poddać się kolejnemu zabiegowi kontuzjowanego nadgarstka.