Rozstawiony z numerem pierwszym w Abierto Mexicano Telcel Kei Nishikori zanotował w piątek historyczne zwycięstwo. Japończyk pokonał oznaczonego "czwórką" Kevina Andersona 6:2, 3:6, 6:3, dzięki czemu zapewnił sobie miano czwartej rakiety świata w poniedziałkowym notowaniu rankingu ATP. Reprezentant Kraju Kwitnącej Wiśni może awansować nawet na trzecią pozycję, ale musi zwyciężyć w Acapulco i liczyć na porażkę Rafaela Nadala w Buenos Aires.
[ad=rectangle]
Nishikori spotkał się w piątek z Andersonem po raz drugi w ciągu dwóch tygodni. W Memphis obaj panowie zmierzyli się w finale, w którym piąty obecnie singlista świata triumfował ostatecznie 6:4, 6:4. W Acapulco notowany na 15. miejscu tenisista z RPA powrócił ze stanu 0-1 w setach, a w trzeciej partii szybko uzyskał przewagę przełamania, jednak nie był w stanie zwieńczyć pojedynku. Nishikori wykorzystał cztery z 12 okazji na przełamanie i w sobotę powalczy o dziewiąte trofeum (bilans finałów: 8-4).
Przeciwnikiem Japończyka w pojedynku o tytuł będzie David Ferrer, triumfator Abierto Mexicano Telcel z lat 2010-2012, kiedy impreza ta odbywała się na kortach o nawierzchni ziemnej. Hiszpan zwyciężył w piątek amerykańskiego kwalifikanta Ryana Harrisona 4:6, 6:0, 6:0, a potrzebował do tego godziny i 52 minut. Reprezentant USA po raz trzeci rozegrał z walencjaninem mecz na pełnym dystansie, ale znów nie zdołał pokonać rywala.
32-letni Ferrer, turniejowa "dwójka" w Acapulco, wygrał w 2015 roku 17 z 18 dotychczas rozegranych spotkań. Po mistrzowskie tytuły sięgał w Ad-Dausze oraz Rio de Janeiro i tylko w IV rundzie Australian Open pokonał go... Nishikori. - Mój ostatni mecz z nim nie był udany i mam nadzieję, że teraz pójdzie lepiej. On gra bardzo dobrze, dlatego muszę być silny pod względem fizycznym, jak i mentalnym. Sporo się u niego zmieniło. Jest bardzo niebezpiecznym zawodnikiem, który ugruntował już swoją pozycję w Top 10 - powiedział Hiszpan, który wystąpi w 49. finale w głównym cyklu (bilans finałów: 23-25) i w 10 dotychczasowych starciach z Nishikorim wygrał tylko trzy.
Mariusz Fyrstenberg i Santiago González awansowali do drugiego w obecnym sezonie finału. Po zwycięstwie w Memphis polsko-meksykańska para stanie przed szansą na triumf w Acapulco. W piątkowym półfinale warszawianin i jego partner pokonali Dominikanina Victora Estrellę i Białorusina Maksa Mirnego 6:3, 7:6(3). Ich sobotnimi przeciwnikami w walce o tytuł będą oznaczeni "jedynką" Chorwat Ivan Dodig i Brazylijczyk Marcelo Melo. Fyrstenberg zagra w 41. deblowym finale w głównym cyklu, a jak na razie ma na koncie 17 trofeów.
Abierto Mexicano Telcel, Acapulco (Meksyk)
ATP World Tour 500, kort twardy, pula nagród 1,414 mln dolarów
piątek, 27 lutego
półfinał gry pojedynczej:
Kei Nishikori (Japonia, 1) - Kevin Anderson (RPA, 4/WC) 6:2, 3:6, 6:3
David Ferrer (Hiszpania, 2) - Ryan Harrison (USA, Q) 4:6, 6:0, 6:0
półfinał gry podwójnej:
Mariusz Fyrstenberg (Polska) / Santiago González (Meksyk) - Victor Estrella (Dominikana) / Maks Mirmy (Białoruś) 6:3, 7:6(3)