Rozstawiona z "jedynką" Sandra Zaniewska (WTA 318) była faworytką niedzielnego pojedynku z Priscillą Hon (WTA 761) i wydawało się, że sięgnie po dziewiąty singlowy tytuł na zawodowych kortach. Ale występująca w swoim pierwszym finale 16-letnia Australijka również miała apetyt na końcowe zwycięstwo. W Mornington udanie przeszła przez eliminacje, a do decydującego spotkania przystąpiła bez straconego seta na koncie.
[ad=rectangle]
23-letnia katowiczanka jako pierwsza uzyskała przełamanie i wyszła na 3:1, ale tenisistka gospodarzy odrobiła stratę. Kiedy wydawało się, że o losach premierowej odsłony zadecyduje tie break, Polka zdobyła cennego breaka. W drugim secie lepsza o jedno przełamanie była już Hon, która wyrównała stan rywalizacji. W trzeciej partii doszło do tie breaka, w którym Australijka zwyciężyła do 4, dzięki czemu triumfowała w całym meczu 5:7, 6:3, 7:6(4).
Obie panie postarały się o siedem przełamań, ale więcej okazji ku temu miała urodzona w Brisbane zawodniczka (20-14). Zaniewska i Hon posłały po trzy asy, lecz polska tenisistka popełniła aż dziewięć podwójnych błędów i w sumie wygrała o sześć punktów mniej od Australijki (109-115).
- To był dla mnie udany tydzień, choć w finale zabrakło szczęścia. Dałam z siebie wszystko, ale jestem zadowolona ze swojej postawy oraz z tego, dokąd zmierza moja gra - napisała na swoim profilu na Facebooku Polka, która wywalczyła w Mornington 15 punktów do rankingu WTA.
Zaniewska pozostanie jeszcze na kontynencie australijskim na jeden tydzień. Od wtorku będzie rywalizowała w turnieju ITF na kortach ziemnych o puli nagród 15 tys. dolarów w Melbourne.
niedziela, 29 marca
wyniki i program turniejów cyklu ITF:
KOBIETY
Mornington (Australia), 15 tys. dolarów, kort ziemny
finał gry pojedynczej:
Priscilla Hon (Australia, Q) - Sandra Zaniewska (Polska, 1) 5:7, 6:3, 7:6(4)