ATP Miami: Dołgopołow postraszył Djokovicia, Isner lepszy od Raonicia w meczu bez przełamań

Novak Djoković miał poważne problemy z pokonaniem Ołeksandra Dołgopołowa, ale zdołał awansować do ćwierćfinału turnieju ATP World Tour Masters 1000 w Miami.

Pojedynek Novaka Djokovicia z Ołeksandrem Dołgopołowem był ozdobą popołudniowej serii gier na kortach Crandon Park. W pierwszej partii Ukrainiec dwukrotnie obejmował prowadzenie z przewagą przełamania, ale za każdym razem lider rankingu ATP doprowadzał do wyrównania. Tie break był prawdziwym popisem 26-latka z Kijowa, który stracił tylko trzy punkty i zwyciężył w całym secie 7:6.
[ad=rectangle]
Dołgopołow nie zadowolił się zwycięstwem w premierowej odsłonie, ale starał się kontynuować znakomitą grę także w drugiej partii. Reprezentant naszych wschodnich sąsiadów przełamał serwis Nole już w drugim gemie, a po chwili miał jeszcze dwie okazje na powiększenie przewagi. Drugiego breaka jednak nie uzyskał i wówczas do pracy wziął się Serb, który w siódmym gemie odrobił stratę. Od tego momentu Djoković w pełni kontrolował przebieg wydarzeń na placu gry i wyrównał stan rywalizacji.

Po zakończeniu drugiej partii Dołgopołow poprosił o interwencję medyczną, a po powrocie na kort było widać, że odczuwa skutki intensywnej gry z Serbem. Broniący tytułu Djoković nie dał rywalowi żadnych szans, w całym trzecim secie stracił zaledwie trzy punkty i po 118 minutach zwyciężył ostatecznie 6:7(3), 7:5, 6:0. - Byłem sfrustrowany. Straciłem panowanie nad sobą w pierwszym secie, ponieważ nie czułem się dobrze. Starałam się jednak powrócić do gry i mam nadzieję, że w kolejnym meczu zaprezentuję się lepiej niż dziś - wyznał Djoković.

Rywalem Djokovicia w czwartkowym ćwierćfinale będzie rozstawiony z numerem szóstym David Ferrer. Hiszpan miał problemy z pokonaniem Gillesa Simona tylko w premierowej odsłonie, w której z trudem doprowadził do rozgrywki tiebreakowej. W drugiej partii doświadczony walencjanin nie dał Francuzowi już żadnych szans i triumfował ostatecznie 7:6(5), 6:0.

Rozstawiony z numerem czwartym Kei Nishikori kontynuuje znakomitą serię w Miami Open 2015. We wtorek reprezentant Kraju Kwitnącej Wiśni oddał zaledwie trzy gemy Davidowi Goffinowi, który w III rundzie wyeliminował Jerzego Janowicza. Japończyk o miejsce w półfinale zawodów na Florydzie spotka się z Johnem Isnerem. Amerykanin w trwającym dwie godziny i 43 minuty meczu bez przełamań z Milosem Raoniciem posłał aż 25 asów (przy 13 Kanadyjczyka) i po raz trzeci z rzędu pokonał klasyfikowanego obecnie na szóstym miejscu tenisistę spod znaku Klonowego Liścia. Dzięki zwycięstwu 6:7(3), 7:6(6), 7:6(5) Isner znacznie przybliżył się do powrotu do Top 20.

Miami Open, Miami (USA)
ATP World Tour Masters 1000, kort twardy, pula nagród 5,381 mln dolarów
wtorek, 31 marca

IV runda gry pojedynczej:

Novak Djoković (Serbia, 1) - Ołeksandr Dołgopołow (Ukraina) 6:7(3), 7:5, 6:0
Kei Nishikori (Japonia, 4) - David Goffin (Belgia, 18) 6:1, 6:2
David Ferrer (Hiszpania, 6) - Gilles Simon (Francja, 12) 7:6(5), 6:0
John Isner (USA, 22) - Milos Raonić (Kanada, 5) 6:7(3), 7:6(6), 7:6(5)

Program i wyniki turnieju mężczyzn

Komentarze (14)
avatar
Izabela Dębska
1.04.2015
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Oglądałam ten mecz. Ukrainiec był zdecydowanie lepszy, szybki, dokladny i tylko pech sprawił (niedyspozycja spowodowana bolącymi stopach - fizjoterapeuta w przerwie zaklejał mu plastrami stopy Czytaj całość
avatar
Sułtan WTA
1.04.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szkoda że Dolgo to wypuścił, on potrzebuje wygranej z jakimś potworem, wygrywa z faworytami ale nie ze ścisłego topu 
avatar
RF
1.04.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nawet niezły mecz Murray'a z Andersonem. Ostatnia nadzieja w Nishikorim, żeby nie było nudnego finału, a jest w stanie stuknąć Novakovi. Na dole stawiam mimo wszystko na Berdycha. 
AkL
1.04.2015
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
John i Milosz na kartoflisku i tak grali trzy taje... 
Seb Glamour
1.04.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Dołgopołow prowadził w 2 secie 3:0 i 4:2,a mimo to nie dał rady...wiedziałem,że coś to za pięknie wygląda...trzeba przyznać Djoko,że wyrwał tego 2 seta opanowaniem i spokojem,no ale jest w końc Czytaj całość