WTA Katowice: Klątwa półfinału, Agnieszka Radwańska przegrała z Camilą Giorgi
Agnieszka Radwańska przegrała z Camilą Giorgi w półfinale turnieju Katowice Open w dwóch setach. Polka powtórzyła wynik sprzed roku.
Krakowianka chciała jak najszybciej odrobić straty, ale Giorgi w tak trudnym momencie była bezbłędna, uruchomiła ponownie dobry serwis i forhend, odpierając break pointa. Pomimo walki Radwańskiej do ostatniej piłki, wyrównać stanu seta już jej się nie udało. Giorgi grała równo i solidnie, premierową odsłonę zakończyła udanym bekhendem.
Drugi set był swoistym deja vu. Do stanu 2:2 obie zawodniczki wygrywały swoje podania, a w piątym gemie znów Włoszka przy szansie na przełamanie okazała się bezbłędna. Znakomicie serwowała i returnowała, kończyła wymiany z praktycznie każdej pozycji. Radwańska nie potrafiła znaleźć recepty na rozpędzoną przeciwniczkę. Krakowianka miała dwie kolejne okazje na przełamanie Giorgi, ale obie zmarnowała.
Rozstawiona z numerem 3. tenisistka dołożyła jeszcze jedno przełamanie. Dwie piłki zmarnowała, popełniając łatwe błędy. Przy trzeciej okazji Włoszka zakończyła dłuższą wymianę forhendem w sam narożnik kortu. - Jestem bardzo zadowolona ze zwycięstwa. Kluczem była agresywna gra i regularność. W finale skupię się na swojej grze, wszystko będzie zależało ode mnie - powiedziała po meczu szczęśliwa zwyciężczyni.
Akcja turnieju? Radwańska niesamowicie skończyła wymianę z Giorgi
W całym meczu Giorgi zanotowała trzy asy oraz popełniła pięć podwójnych błędów serwisowych. Wykorzystała trzy z pięciu szans na przełamanie, a sama obroniła wszystkie break pointy. Polka po pierwszym podaniu Giorgi wygrała zaledwie siedem z 37 piłek. Radwańska zaserwowała dwa asy i popełniła tyle samo podwójnych błędów.
Włoszka w niedzielnym finale zagra z Anną Schmiedlovą, która w dwóch setach pokonała Alison van Uytvanck.
Katowice Open, Katowice (Polska)
WTA International, kort twardy, pula nagród 250 tys. dolarów
sobota, 11 kwietnia
półfinał gry pojedynczej:
Camila Giorgi (Włochy, 3) - Agnieszka Radwańska (Polska, 1) 6:4, 6:2
Program i wyniki Katowice Open 2015
Oglądaj mecze WTA Tour z udziałem Igi Świątek, Magdy Linette i innych topowych zawodniczek w serwisie CANAL+ online (link sponsorowany)
-
Sułtan WTA Zgłoś komentarz
Skończyła grać martwe piłki "po kątach", siłą rywalki, teraz znakomita większość to piłki bezpieczne, do których nie trzeba dużo się ruszać, łatwe do zabicia dla tych, które umieją to robić, łatwe do przejęcia inicjatywy dla tych które nie potrafią od razu zepchnąć rywalki na dechy. Giorgi ma swój styl i go powoli doskonali, jest on trudny dlatego pozycja Włoszki robi wrażenie. Nie wydaje mi się żeby Cami miała rękę, talent Kvitovej, ale potrafi co nieco z arsenału Czeszki, a do tego lekko się porusza, jest bardziej poukładana od Elizavety którą wyeliminowała. Ważne że nie jest to tłuczenie na zabój, Camila korzysta z geometrii kortu, strzela po rogach, a piłki które wyrzuca coraz częściej lądują bardzo blisko linii i są to bardzo dobrze przygotowane i wyprowadzone uderzenia, na pewno to nie UE. Jest niezła przy siatce, całkiem dobrze gra w biegu, jedyne czego można żałować to braku lżejszych piłek gdy o takie się prosi. Ale ona się rozwija, już nie tylko płaskie winnery wpadają -
ort222 Zgłoś komentarz
podobnie jak w ubiegłym roku zameldowała się w finale. Można powiedzieć że w Katowicach dziwnym zbiegiem okoliczności AR ma zawsze za główne rywalki do tytułu super agresywne tenisistki, kowbojki szukające winera - albo płotu - z prawie każdej piłki. Mecz z Giorgi okazał się niejako odwrotnością poprzedniego meczu z Klarą Koukalovą, bo w poprzednim meczu rywalka niejako bez walki poddała się faworytce, nie wierzyła w sukces, a Włoszka odwrotnie od początku meczu była wybitnie zmotywowana i zmobilizowana, miała jak niezapomniany Egon Olsen plan, żeby agresją i ofensywą zdominować faworytkę, narzucić jej z całą konsekwencją swój styl gry i z wielką konsekwencją i pełną wiarą w sukces go realizowała. Mecz był konfrontacją dwóch odmiennych stylów gry, super agresywnego, totalnego, szukającego kończącego uderzenia z prawie każdej piłki stylu gry Włoszki i kombinacyjnego, nastawionego na dłuższe wymiany, kontrującego rzekomo czekającego, czy prowokującego błędy, czyli punktującego stylu gry Polki i tym razem zwycięsko z tej konfrontacji wyszła agresja Giorgi. Można też powiedzieć że korty w Katowicach służą Włoszce, że lubi na nich grać, że lubi ten turniej, że jak mówi lubi grać w hali, bo chyba nie przez przypadek dwa lata z rzędu zameldowała się w finale. Jak już kiedyś pisałem, każdy kto gra w rosyjską ruletkę i prawie każdą piłkę chce kończyć winerem i robi to z całą konsekwencją przez cały mecz siłą rzeczy narzuca swój styl gry swoim rywalom - no chyba że tamci jeszcze bardziej przebiją go agresją i siłą - i albo będzie trafiał i raczej wygra, albo będzie pudłował i raczej przegra. Tenisistki które chcą grać w korcie, chcą grać w tenisa, a nie szukać tylko winerów z prawie każdej piłki, czyli zabijać każdą piłkę, są w pewnym sensie w jakieś mierze uzależnieni od błędów rywali. Ale od ich własnej gry też sporo zależy i mają też spory wpływ na ilość błędów rywali. Taki styl gry jakim posługuje się Włoszka na ogół cechuje mała regularność, w przeciwieństwie do stylu gry AR, ale akurat w tym meczu jak na swój styl gry Włoszka była bardzo regularna i popełniała stosunkowo mało błędów, a często trafiała w linie czy w ich pobliże. Można powiedzieć że wszystko jej wychodziło, że miała swój dzień, gdyby nie jedno ale, że ona właśnie jest znana z tego że potrafi się zmobilizować na najlepsze rywalki, i dlatego ma już na swoim rozkładzie nie jedną gwiazdę światowych kortów i pokonała już niejedną tenisistkę z top 10, choć sama nigdy w top10 nie była, ani nawet nie była w jej pobliżu. Można więc powiedzieć że Giorgi lepiej gra z dobrymi czy najlepszymi rywalkami, a gorzej gra ze słabszymi, mniej znanymi, że swoim stylem gry potrafi zagrozić najlepszym, ale nie potrafi nim - jak na razie przynajmniej - regularnie ogrywać słabszych rywalek. W meczu z AR Włoszka lepiej serwowała, drugim serwisem serwowała prawie tak samo jak pierwszym, a mimo to popełniła tylko 4 podwójne ( a statystyki Włoszki są podobno fatalne, komentator podawał, że na 1 as przypada 4 podwójne, ale akurat w tym meczu to popłaciło), a Polka miała tylko trzy szanse na przełamanie podania rywalki, i to zaraz po tym jak pozwoliła się pierwsza przełamać rywalce, ale żadnej z nich nie wykorzystała, i ani razu nie przełamała podania Giorgi. Natomiast Włoszka trzy razy przełamała podanie Polki i to jej zapewniło pewny sukces. W tym meczu należy Włoszkę pochwalić nie tylko za regularność swojego super agresywnego stylu gry, co rzadko chodzi ze sobą pod rękę, ale i za ogromną konsekwencję z którą tym stylem gry grała przez cały mecz, być może ta regularność była w jakieś mierze efektem konsekwencji w realizowaniu swojego planu gry. Styl gry Włoszki wielu się podoba, ma bardzo wielu zwolenników, niektórzy nawet uważają go za jedynie słuszny i jedynie dopuszczalny na kortach, jedyny warty afirmacji i to niezależnie od wyników jakie przynosi, i tak na przykład komentatorka mówiła że pasuje do niego znane powiedzenie "umiesz liczyć, to licz na siebie". Ale ja bym z tym polemizował, ponieważ ani miejsce w rankingu Włoszki, ani jej dotychczasowe sukcesy wcale jak na razie tego nie potwierdzają. Co z tego że potrafi pokonywać gwiazdy jak nie potrafi tego przełożyć na zwycięstwa w ważnych turniejach czy wysokie miejsce w rankingu. Takich tenisistek podobnie grających jest najwięcej i jak dwie takie się spotkają, co często się zdarza, to wybijają się nawzajem już w pierwszych rundach wielu turniejów. Wielu polskich zwolenników takiego stylu gry w jakim gra na przykład Giorgi, chciałoby żeby i AR grała podobnie, nawet gdyby osiągała dużo gorsze wyniki, to i tak uważaliby ją wtedy za lepszą tenisistkę, bo oni tylko taki styl gry lubią i poważają, a ponieważ jest tylko jedna licząca się na światowych kortach polska tenisistka, która akurat gra odmiennym kombinacyjnym stylem gry, z braku laku zamiast kibicować jakieś innej polskiej tenisistce, która gra tak jak oni lubią, zajmują się szyderstwem, wyzywaniem i opluwaniem. Niektórzy uważają, że jak AR zmieni styl gry na rosyjska ruletkę, choć stylów gry się raczej nie wybiera, że style gry wynikają w jakieś - może nawet w dużej - mierze z różnych osobowości, stąd jest ich bardzo wiele, to będzie odnosić jeszcze większe sukcesy i wygra upragniony szlem, a może nawet będzie numer jeden rankingu. Ale moim zdaniem to są mrzonki, że raczej skutek będzie odwrotny, że raczej spadnie w rankingu, bo jak pisałem takich tenisistek jest najwięcej i wybijają się nawzajem już w pierwszych rundach turniejów, że AR nawet nie ma warunków fizycznych do takiej gry, i chyba jej złożona osobowość nie pozwoliłaby na taki prosty styl gry. Moim zdaniem AR powinna grać swoim ciekawym kombinacyjnym stylem gry, zresztą chyba tego nie da się na szczęście dla tych którzy lubią akurat taki styl gry za bardzo zmienić, tylko że może nim grać bardziej lub mniej agresywnie czy ofensywnie, i powinna go może doskonalić w stronę nieco bardziej agresywną czy ofensywną. W tym meczu AR często grała za lekko, jak to się mówi na środek kortu, co rywalka wykorzystywała do pewnego zabijania piłek, być może wynikało to z siły czy szybkości gry rywalki, a wtedy gdy grała pod koniec kortu rywalka miała większe kłopoty i popełniała więcej błędów, pod warunkiem że nie była to zbyt wolna i wysoka piłka, bo taką Giorgi zabijała nawet z końca kortu i w tym akurat meczu robiła to skutecznie. -
justyna7 Zgłoś komentarz
o boże ale wstyd , Magda z nią miała chociaż 3 sety -
tomekBYDGOSZCZ Zgłoś komentarz
na Włoszkę. -
Nairra Zgłoś komentarz
dziewczyna ma ogromne problemy z psychiką i największe "byłe" gwiazdy tenisa w sztabie tutaj nie pomogą;( -
Sandokan-antyszopenhaimer Zgłoś komentarz
Dziadostwo na całej linii. Precz z RS! -
Sułtan WTA Zgłoś komentarz
Uderz w szalet a pisuar się odkręci. -
Seb Glamour Zgłoś komentarz
Na odchodne,małe podsumowanko.....Aga była bliżej wygrania Wimbledonu niż Katowic,a to świadczy jak trudny jest to turniej.....)))) -
Sułtan WTA Zgłoś komentarz
być sędzią na jej meczach, albo ball-boyem, zaraz bym dostał ball w łeb -
bezet Zgłoś komentarz
To Caro zatrudniła Vicario. Tak zgadywałem, jak było mowa o supertrenerce Agi. Niestety błędnie. -
Chopin hauer Zgłoś komentarz
ACHA,.. bo bym zapomniał,. mam do sprzedania dwa bilety na finał Giorgi-Śmiedlowa strefa WIP 11zł za oba do negocjacji ,.mój nr. tel. 505 645 879 , dobranoc. -
stanzuk Zgłoś komentarz
A może Agnieszka specjalnie przegrywa, bo chce zrobić Celta pierwszym trenerem. A głupio by to wyglądało, jakby zwolniła Wiktorowskiego wtedy kiedy wygrywa.:) -
klossh92 Zgłoś komentarz
lat a ten obecny to dwie różne rzeczy. "Coraz więcej tenisistek gra na poziomie 1.dziesiątki". Jeśli nawet przesadziła, to niewiele. Przewaga umiejętności scricte tenisowych Agnieszki nad rywalkami się zmniejsza. Różnica w fizyczności, motoryki (na niekorzyść Polki) pozostaje ogromna. Dzisiaj (nareszcie!) komentatorzy parokrotnie wspomnieli o szybkiej ręce Giorgi, która pozwala osiągnąć piłce duże prędkości mimo drobnej postury. Przypomina się Justine Henin... Uważam, że Aga ma tutaj duże rezerwy. Reasumując, Agnieszka nie jest w słabej formie. Jej kłopoty znajdują się głównie... po drugiej stronie siatki. Co może pomóc Martina? Z tego co widać, każe jej częściej biegać do siatki. Wygląda to czasem jak "sztuka dla sztuki". Nam kibicom wypada trzymać kciuki. Tylko tyle możemy zrobić.