WTA Charleston: Kolejny triumf Sanii Mirzy i Martiny Hingis, Hinduska nowym numerem jeden

Sania Mirza i Martina Hingis triumfowały w turnieju Family Circle Cup w Charleston. Wygrana w Karolinie Północnej zapewnia Hindusce pierwsze miejsce w rankingu WTA deblistek.

Od czasu połączenia sił na początku marca, Sania Mirza i Martina Hingis nie przegrały jeszcze ani jednego pojedynku. W Indian Wells i Miami triumfowały bez straty seta, jednak w Charleston nie było widać już ich tak zdecydowanej przewagi nad resztą duetów. W I rundzie Family Circle Cup straciły premierową partię, a w ćwierćfinale przeciwko Anabel Medinie i Jarosławie Szwiedowej musiały obronić piłkę meczową. Najwyżej rozstawionym w drabince decydujące fazy poszło już łatwiej, szczególnie ta finałowa, w której pokonały Casey Dellacquę i Dariję Jurak.
[ad=rectangle]
14. zwycięstwo z rzędu, a co za tym idzie triumf w Karolinie Północnej daje Mirzy i Hingis kolejne 470 punktów rankingowych, zapewniające Hindusce objęcie od poniedziałku fotela liderki klasyfikacji deblistek. - To marzenie każdego dziecka, aby kiedyś zostać numerem jeden - powiedziała pierwsza w historii Hinduska na tej pozycji w rankingu WTA.

Hinduska doceniła wkład w ten wyczyn swojej szwajcarskiej partnerki. - Nie mogłam sobie wymarzyć lepszej zawodniczki, z którą miałabym to osiągnąć. Kiedy tu przyjechałyśmy myślałam tylko o moich szansach na pierwsze miejsce, a Martina mnie w tym wszystkim uspokajała, pomogła przejść przez kilka ciężkich momentów w tym tygodniu. Jest świetną zawodniczką i przede wszystkim bardzo dobrym człowiekiem - przyznała Mirza odbierając trofeum na korcie imienia Billie Jean King.

To siódmy triumf Hinduski w ostatnich 12 miesiącach, po wygranych w Oeiras, Tokio i Mistrzostwach WTA w Singapurze z Cara Black, zwycięstwie w Sydney z Bethanie Mattek-Sands i trzech tytułach w Stanach Zjednoczonych właśnie z Hingis. Awans do półfinału zapewnił także duetowi hindusko-szwajcarskiemu awans na szczyt rankingu obejmującego wyniki w tym sezonie. - Mam nadzieję, że nasza passa będzie trwać jeszcze dłużej i zakończymy ten rok w równie dobrej dyspozycji - wyznała Mirza.

Komentarze (3)
avatar
RafaCaro
12.04.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Super duet, uwielbiam je, świetnie się dobrały, dobrze że Hingis wróciła, w debla spokojnie można grać do 40-tki :) 
avatar
tenistom
12.04.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Sania - hinduska księżniczka. Pamiętam jej mecz chyba cztery lata temu na RG z Agnieszką. Mam zdjęcia. Piękna. 
princess LA
12.04.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
pięknie grają
mam nadzieję, że wygrają szlema