W marokańskich zawodach Urszula Radwańska zagra po raz czwarty. Dotychczas nie udało jej się wygrać meczu w turnieju głównym, także w 2011 roku po wcześniejszym przebrnięciu eliminacji. W tegorocznej drabince kwalifikacyjnej krakowianka została rozstawiona z numerem szóstym, a w pierwszym pojedynku zmierzy się z Jan Abazą. Dla 20-letniej Amerykanki będzie to pierwszy występ poza Ameryką Północną w tym sezonie.
[ad=rectangle]
Jeżeli Polce uda się wygrać, w II rundzie może po raz drugi w karierze zmierzyć się z Renatą Voracovą, o ile ta wyeliminuje wcześniej Ilze Hattingh, plasującą się dwa lata temu w pierwszej "50" klasyfikacji juniorek. Poprzedni pojedynek młodszej z sióstr Radwańskich i 31-letniej Czeszki miał miejsce w 2014 roku w eliminacjach do zawodów ITF w Limoges i zakończył się łatwym zwycięstwem Polki.
Trudne zadanie może czekać trzecią rakietę Polski w decydującym meczu - faworytką jej części drabinki jest Teliana Pereira, triumfatorka ubiegłotygodniowego turnieju w Bogocie. Brazylijka przystąpi do zawodów w Marrakeszu z passą 10 zwycięstw z rzędu bez utraty seta.
Voracova to już też raczej skończony temat, natomiast Brazylijka może się okazać trudną rywalką na ziemi. Myślę, że będą 3 sety i to niekoniecz Czytaj całość
Walczysz o moje profilowe :D