Swietłana Kuzniecowa (WTA 29), mistrzyni US Open 2004 i Rolanda Garrosa 2009, w Madrycie przypomina o swojej wielkości. Przed rozgrywanym tutaj turnieju rangi Premier Mandatory, Rosjanka od początku sezonu wygrała zaledwie sześć spotkań. W stolicy Hiszpanii odniosła już cztery zwycięstwa, z czego jedno nad zawodniczką z pierwszej i dwa nad tenisistkami z drugiej 10 rankingu. W czwartek była rakieta numer dwa na świecie pokonała 5:7, 7:6(5), 7:6(3) Lucie Safarovą (WTA 13).
[ad=rectangle]
W I secie Kuzniecowa z 0:3 wyrównała na 3:3. Po przełamaniu rywalki wyszła na 5:4, ale przegrała trzy kolejne gemy. Przy stanie 6:5 w II partii Šafářová była dwa punkty od meczu, ale Rosjanka wróciła z 0-30. W tie breaku Czeszka prowadziła 5-2, ale pięć kolejnych piłek padło łupem Kuzniecowej. Była wiceliderka rankingu seta zakończyła efektownym returnem bekhendowym po krosie.
W III partii Czeszka prowadziła 5:3, ale Rosjanka ponownie się odrodziła. W 10. gemie Kuzniecowa mogła spokojnie utrzymać podanie, bo miała 40-0. Jednak na 5:5 wyrównała po obronie dwóch piłek meczowych. Zwycięstwo zapewniła sobie w tie breaku, w którym posłała dwie fantastyczne piłki (bekhend i forhend). Rok temu Rosjanka odpadła w Madrycie w II rundzie. Przegrała wtedy z Agnieszką Radwańską marnując trzy meczbole.
W trwającym trzy godziny i pięć minut spotkaniu Šafářová miała o jednego asa więcej od rywalki (9-8), ale też popełniła siedem podwójnych błędów, podczas gdy Kuzniecowa tylko jednego. Czeszce naliczono 51 kończących uderzeń i 50 niewymuszonych błędów. Na konto Rosjanki powędrowało 31 piłek wygranych bezpośrednio i 28 błędów własnych.
Kuzniecowa w drodze do półfinału w Madrycie, oprócz Šafářovej, wyeliminowała swoją rodaczkę Jekaterinę Makarową oraz po trzysetowych bitwach Hiszpankę Garbine Muguruzę i Australijkę Samanthę Stosur. Trzy mecze nad zawodniczkami z Top 20 w jednym turnieju Rosjanka wygrała po raz pierwszy od lutego 2011 roku (Dubaj). Cztery zwycięstwa z rzędu nad tenisistkami z czołowej 30 wcześniej po raz ostatni odniosła w Miami w 2006 roku. Trzy trzysetowe mecze z rzędu Kuzniecowa wygrała po raz pierwszy od styczniu 2013 roku (Sydney), ale jeden z nich odbył się w kwalifikacjach. W głównej drabince takiej sztuki wcześniej po raz ostatni udało się jej dokonać w sierpniu 2006 roku (New Haven).
W półfinale Kuzniecowa zagra z Marią Szarapową, z którą ma bilans meczów 4-8. Ostatnie zwycięstwo nad bardziej utytułowaną rodaczką odniosła w 2008 roku w Indian Wells. W piątek dojdzie do pierwszej konfrontacji tych tenisistek na korcie ziemnym. Kuzniecowa w półfinale turnieju rangi Premier Mandatory zagra po raz pierwszy od 2009 roku, gdy zdobyła tytuł w Pekinie.
Petra Kvitova (WTA 4), mistrzyni madryckiej imprezy z 2011 roku, pokonała 7:5, 6:3 Irinę-Camelię Begu (WTA 37). W ciągu 91 minut gry Czeszka posłała 22 kończące uderzenia i popełniła 17 niewymuszonych błędów. Przy swoim pierwszym podaniu zgarnęła 29 z 34 punktów. Rumunce naliczono osiem piłek wygranych bezpośrednio i 20 błędów własnych. W półfinale Kvitová zagra z Sereną Williams, której urwała jednego seta w dotychczasowych pięciu meczach.
Mutua Madrid Open, Madryt (Hiszpania)
WTA Premier Mandatory, kort ziemny, pula nagród 4,185 mln dolarów
czwartek, 7 maja
ćwierćfinał gry pojedynczej:
Petra Kvitová (Czechy, 4) - Irina-Camelia Begu (Rumunia) 7:5, 6:3
Swietłana Kuzniecowa (Rosja) - Lucie Šafářová (Czechy, 13) 5:7, 7:6(5), 7:6(3)
Do boju... a niech będzie Petra!