Ostatni raz Laura Robson walczyła o rankingowe punkty w Australian Open 2014, gdy przegrała w I rundzie z Belgijką Kirsten Flipkens. Od tego czasu była 27. rakieta świata zmagała się z poważną kontuzją lewego nadgarstka i przekładała datę powrotu na kort. Pewne już jest, że Brytyjka nie weźmie udziału w wielkoszlemowym Rolandzie Garrosie. Na kort chce powrócić podczas imprezy WTA International w Nottingham.
[ad=rectangle]
Organizatorzy turnieju w Nottingham planują przyznać nieklasyfikowanej obecnie w rankingu WTA Robson dziką kartę do głównej drabinki, ale niewykluczone, że leworęczna 21-latka przystąpi do eliminacji, by odnaleźć właściwy dla siebie rytm. - Ona musi rozegrać kilka pojedynków. Porażka w I czy II rundzie turnieju wielkoszlemowego nie poprawi ci nastroju. Potrzebna jest praktyka meczowa, aby odzyskać formę i pewność siebie - powiedziała Martina Navratilova, która komentuje mecze dla BT Sport.
- Nie ma co do tego żadnej wątpliwości, że ona jest bardzo utalentowaną zawodniczką. Uraz nadgarstka oznacza, że miała czas, aby popracować nad poruszaniem się po korcie. W końcu 90 proc. tej gry polega na tym, by zdążyć do piłki na czas. Najważniejsze dla tenisisty jest ciało. Jeśli pozostanie się zdrowym, to można myśleć o budowaniu pewności siebie. Trzeba jednak pamiętać o tym, że proces ten może trwać miesiącami - dodała 18-krotna mistrzyni wielkoszlemowa.