Wiktoria Azarenka (WTA 27) i Serena Williams zmierzyły się po raz drugi w sezonie. W Madrycie Białorusinka była o krok od zwycięstwa, ale zmarnowała trzy piłki meczowe. W Paryżu Amerykanka znów odwróciła losy meczu, choć nie było aż takiej dramaturgii. Liderka rankingu wróciła z 3:6, 2:4 oraz z 0:2 w III secie i wygrała 3:6, 6:4, 6:2. Było to 19. spotkanie obu tenisistek, bilans to teraz 16-3 dla Williams. Wcześniej mierzyły się one we wszystkich innych wielkoszlemowych turniejach. W sobotę po raz pierwszy zagrały ze sobą w Rolandzie Garrosie.
[ad=rectangle]
W drugim gemie I seta Williams oddała podanie, pakując bekhend w siatkę. Azarence nie udało się podwyższyć na 3:0. Pierwszego break pointa odparła wygrywającym serwisem, ale przy drugim Amerykanka wymusiła na niej błąd. Williams obroniła się przed przełamaniem dobrym podaniem i wyrównała na 2:2. W szóstym gemie Białorusinka odebrała rywalce serwis, ostatni punkt zdobywając bajecznym bekhendowym dropszotem. Ospała liderka rankingu nie pozbierała się do końca seta. Wynik tej partii na 6:3 Azarenka ustaliła wygrywającym serwisem.
W trzecim gemie II seta Williams odparła dwa break pointy (nadzwyczajny stop wolej i kros bekhendowy), ale trzeciego Azarenka wykorzystała świetnym returnem. W szóstym gemie Amerykanka zmarnowała szansę na odrobienie straty, wyrzucając bekhend daleko poza korytarz deblowy. Liderka rankingu w porę się otrząsnęła i od 2:4 zdobyła cztery gemy z rzędu. Na 4:4 wyrównała po bekhendowym błędzie rywalki. Przy 4:5 Azarenka zniwelowała trzy piłki setowe, z czego dwie za pomocą wygrywającego serwisu, ale czwartą Serena wykorzystała forhendem. Wcześniej nastąpiła kontrowersyjna sytuacja. Białorusinka trafiła forhend na linię (byłby to dla niej punkt, bo spóźniona Amerykanka nie dałaby rady skutecznie odegrać), ale sędzia liniowy wywołał aut, a stołkowy, po sprawdzeniu śladu, zarządził powtórkę punktu, czyli piłki setowej dla liderki rankingu.
Na otwarcie III partii Azarenka uzyskała przełamanie po podwójnym błędzie rywalki. Po chwili utrzymała podanie na sucho i prowadziła 2:0. Sześć kolejnych gemów padło jednak łupem Williams. Na 2:2 wyrównała, po tym jak Białorusinka wyrzuciła forhend. Na 4:2 wyszła, korzystając z fatalnego forhendowego błędu Azarenki, która otworzyła sobie kort wyrzucającym serwisem, ale po chwili wyrzuciła piłkę. Mecz Williams zakończyła minięciem forhendowym po krosie.
W trwającym dwie godziny i dwie minuty spotkaniu Williams zaserwowała 10 asów i popełniła sześć podwójnych błędów. Amerykanka cztery razy oddała własne podanie, a sama wykorzystała sześć z 13 break pointów. Liderce rankingu zanotowano 41 kończących uderzeń i 21 niewymuszonych błędów. Azarenka miała 21 piłek wygranych bezpośrednio i 21 błędów własnych.
Po sobotnim zwycięstwie nad Azarenką, Serena została pierwszą w Erze Otwartej kobietą, która wygrała przynajmniej 50 meczów w każdym z czterech wielkoszlemowych turniejów. Takim wyczynem nie mogą się pochwalić nawet tak wielkie tenisistki, jak Chris Evert, Martina Navratilova i Steffi Graf, które 50 zwycięstw i więcej odniosły w trzech z czterech imprez tej rangi.
Poniedziałkową rywalką młodszej z sióstr Williams będzie Sloane Stephens (WTA 40), która w sobotę pewnie pokonała Cwetanę Pironkową (WTA 49) 6:4, 6:1. Bułgarka miała wyraźne problemy z poruszaniem się po korcie z powodu kontuzji lewego uda, dlatego też w całym spotkaniu skończyła zaledwie sześć piłek i popełniła 22 błędy własne. Reprezentantka USA miała 26 piłek wygranych bezpośrednio oraz 23 pomyłki i po pięciu kwadransach po raz czwarty z rzędu zameldowała się w IV rundzie Rolanda Garrosa. O pierwszy w karierze ćwierćfinał międzynarodowych mistrzostw Francji może być jej jednak bardzo trudno, ponieważ w pięciu dotychczasowych starciach z Sereną tenisistka z Plantation triumfowała tylko raz, w ćwierćfinale Australian Open 2013.
Roland Garros, Paryż (Francja)
Wielki Szlem, kort ziemny, pula nagród w singlu kobiet 10,448 mln euro
sobota, 30 maja
III runda gry pojedynczej:
Serena Williams (USA, 1) - Wiktoria Azarenka (Białoruś, 27) 3:6, 6:4, 6:2
Sloane Stephens (USA) - Cwetana Pironkowa (Bułgaria) 6:4, 6:1
[b]Program i wyniki turnieju kobiet
[/b]
Jak Serena ma uraz do tych dziewczyn to ma uraz, Vika miała swoją szansę, Rena była uśpiona przez większość me Czytaj całość