Ostatni raz Laura Robson walczyła o rankingowe punkty w Australian Open 2014, gdy przegrała w I rundzie z Belgijką Kirsten Flipkens. Od tego czasu była 27. rakieta świata zmagała się z poważną kontuzją lewego nadgarstka i przekładała datę powrotu na kort.
[ad=rectangle]
- Nie mogę się już doczekać powrotu na kort. Jestem podekscytowana możliwością gry przed wspaniałą publicznością w Eastbourne - ogłosiła leworęczna 21-latka. Robson chciała powrócić do walki o rankingowe punkty już na kortach Rolanda Garrosa, ale doznała urazu uda i ostatecznie zmieniła plany. Od kilku tygodni trenuje na trawie i ciągle liczy na dziką kartę do Wimbledonu, gdyż nie wszystkie zostały jeszcze przyznane.
Tournament bound... Is this real life? #pumped pic.twitter.com/XrCgfgUbAi
— Laura Robson (@laurarobson5) June 18, 2015
- Musi rozegrać kilka pojedynków. Porażka w I czy II rundzie turnieju wielkoszlemowego nie poprawi ci nastroju. Potrzebna jest praktyka meczowa, aby odzyskać formę i pewność siebie - mówiła w maju Martina Navratilova, która komentuje mecze dla BT Sport. - Najważniejsze dla tenisisty jest ciało. Jeśli pozostanie się zdrowym, to można myśleć o budowaniu pewności siebie. Trzeba jednak pamiętać o tym, że proces ten może trwać miesiącami - dodała 18-krotna mistrzyni wielkoszlemowa.