Magda Linette swój debiutancki występ w Waszyngtonie może podsumować jednym słowem: porażka. Czwarta przegrana z rzędu w singlu, a także nieudany występ w grze podwójnej, gdzie partnerowała jej najlepsza francuska tenisistka. Alize Cornet miała jednak prawo być zmęczona, godzinę przed rozpoczęciem spotkania rozegrała trzygodzinny maraton z Louisą Chirico.
[ad=rectangle]
Pojedynek z najwyżej rozstawioną parą, Ałła Kudriawcewa / Anastazja Pawluczenkowa, zakończył się porażką po dwóch setach. Chociaż Linette i Cornet miały kilka szans, zwłaszcza w pierwszym secie to nie potrafiły ich wykorzystać i przegrały przez to 5:7, 3:6.
Przez 83 minuty spotkania Rosjanki przełamały sześciokrotnie, za to ich przeciwniczki trzykrotnie. Głównym czynnikiem jaki złożył się na porażkę Polki i Francuzki był fatalny proc. pierwszego podania. Tylko 46, przy 64 zwyciężczyń, jest dość mizernym wynikiem i zaproszeniem do atakowania słabszych serwisów.
Pawluczenkowa i Kudriawcewa są zgranym deblem. Już siedem lat temu wspólnie triumfowały w Palermo, na ceglanym korcie w nieistniejącym już turnieju. Rosjanki o kolejną fazę zawodów deblowych Citi Open 2015 zmierzą się z Brytyjkami: Jocelyn Rae i Anną Smith, które w I rundzie wyeliminowały wspominaną wcześniej Chirico i jej partnerkę, Alize Lim.
Citi Open, Waszyngton (USA)
WTA International, kort twardy, pula nagród 250 tys. euro
środa, 5 sierpnia
I runda gry pojedynczej:
Anastazja Pawluczenkowa (Rosja, 1) / Ałła Kudriawcewa (Rosja, 1) - Magda Linette (Polska) / Alize Cornet (Francja) 7:5, 6:3