Belinda Bencić znakomicie prezentuje się na kortach twardych w Toronto. Po pokonaniu Karoliny Woźniackiej i obronie meczbolu w starciu z Sabiną Lisicką, 18-latka okazała się lepsza od Any Ivanović. Szwajcarka jeszcze nigdy wcześniej nie zaszła tak daleko w imprezie tej rangi.
[ad=rectangle]
- Myślę, że byłam bardzo silna mentalnie - powiedziała Bencić. - Czułam się niesamowicie na korcie, a wszystko świetnie funkcjonowało. Byłam naprawdę szybka, a czasem miałam wrażenie, jakbym pływała. Nie bałam się odważnej gry i nie myślałam o wyniku. Czułam oczywiście nerwy, ale starałam się nie skupiać na tym. Ten dzień był idealny.
W półfinale Bencić trafiła na najtrudniejszą możliwą rywalkę, bowiem po drugiej stronie siatki stanie obecna liderka rankingu Serena Williams. Amerykanka w tym sezonie poniosła tylko jedną porażkę. W Madrycie lepsza od niej okazała się Petra Kvitova.
- Będę się cieszyła tym pojedynkiem. Granie z Sereną w półfinale takiej imprezy to wielkie marzenie. Jestem dumna z siebie, a jeśli uda mi się osiągnąć jeszcze więcej, potraktuję to jako bonus - dodała.