Magda Linette, która zajmuje 92. miejsce w światowym notowaniu, awansowała do finału eliminacji ze stratą jednego seta. W meczu, który decydował o wejściu do drabinki głównej zmagań w New Haven, Polka spotkała się z Olgą Sawczuk, 248. zawodniczką rankingu WTA. Ukrainka w obecnym sezonie dwukrotnie przeszła pomyślnie kwalifikacje w turnieju WTA - Stambuł i Baku.
[ad=rectangle]
Pojedynek zdecydowanie lepiej rozpoczęła Linette, która objęła prowadzenie 2:0, jednak szybko pozwoliła rywalce zniwelować straty i obie zrównały się na 2:2. W samej końcówce pierwszej partii Polka odebrała serwis znacznie niżej notowanej Ukraince i po chwili miała podawać, aby zamknąć seta. Poznanianka miała małe kłopoty, ale ostatecznie wybroniła się z rezultatu 0:40 i triumfowała 6:4.
W drugą partię lepiej weszła Sawczuk, która najpierw odskoczyła na 3:1, a nieco później na 4:1. Ukrainka nie była jednak w stanie utrzymać cennej przewagi i po chwili na tablicy wyników pojawił się remis 4:4. Serwująca przy stanie 4:5 poznanianka nie poradziła sobie z presją wyniku i nie zdołała doprowadzić do wyrównania. Po godzinie i 20 minutach obie tenisistki musiały szykować się do decydującej odsłony.
Można śmiało powiedzieć, że nasza reprezentantka nie wykorzystała okazji, które sobie wypracowała w trzecim secie. Linette prowadziła bowiem 4:2 z przewagą przełamania i miała nawet szansę break pointową na jeszcze wyższe prowadzenie. Polka pozwoliła jednak rywalce wrócić do pojedynku i po chwili serwowała przy stanie 4:5, a nieco później 5:6. Poznanianka nie zdołała doprowadzić do tie breaka i musiała pogodzić się z porażką.
Connecticut Open, New Haven (USA)
WTA Premier, kort twardy, pula nagród 754 tys. dolarów
niedziela, 23 sierpnia
III runda eliminacji gry pojedynczej:
Olga Sawczuk (Ukraina) - Magda Linette (Polska) 4:6, 6:4, 7:5
No trudno i tak jej kibicuję.