Marin Cilić skręcił staw skokowy w trakcie trwania wielkoszlemowego US Open i nie był w stanie dobrze poruszać się po korcie. W półfinałowym spotkaniu z Novakiem Djokoviciem chorwacki tenisista ugrał zaledwie trzy gemy i mógł zapomnieć o obronie mistrzowskiego tytułu.
Kontuzja 14. obecnie tenisisty świata okazała się na tyle poważna, że musiał zrezygnować z udziału w barażowym spotkaniu przeciwko Brazylii, które odbędzie się w najbliższy weekend na kortach ziemnych we Florianopolis. Lidera chorwackiego zespołu zastąpi Mate Delić, 499. singlista męskiego zestawienia. Obok 22-latka wystąpią również Borna Corić i Ivan Dodig.
- Skręciłem kostkę kilka dni temu i od tego czasu była ona bardzo opuchnięta. Podczas ćwierćfinałowego pojedynku z Jo-Wilfriedem Tsongą stopa sprawiała mi ogromne problemy w poruszaniu się i doskonale uwidocznił to piątkowy mecz z Novakiem Djokoviciem. Gdyby to nie był turniej wielkoszlemowy, to pewnie bym się wycofał. Ponieważ jednak zaszedłem już tak daleko, postanowiłem wyjść na kort i dać z siebie wszystko - powiedział Marin Cilić.
Chorwat ostatni raz wziął udział w rozgrywkach Pucharu Davisa w ubiegłym roku. Wówczas zaprezentował się w starciu z Polską i Holandią. Jego drużyna wygrała oba wspomniane spotkania.
Dopóki walczysz - jesteś zwycięzcą, a Chorwat zagrał nie tyle dla siebie, ale też dla kibiców. Powinni o ty Czytaj całość