Maciej Rajski przebrnął udanie przez eliminacje Pekao Szczecin Open. W III rundzie w niedzielę odprawił Philippa Dawidienko. W turnieju głównym trafił na Juliena Cagninę, Belga, który jest notowany w trzeciej setce rankingu ATP.
Początek spotkania był wyrównany, decydujący okazał się czwarty gem. Po dwóch równowagach Belg przełamał serwis Polaka i od tej pory wszystko potoczyło się błyskawicznie. - Pierwszy raz grałem w turnieju tej rangi, był taki moment, że straciłem koncentrację i ciężko mi było się skoncentrować, ale przeciwnik też grał bardzo dobrze. Były trudne warunki, światłocienie. Rywal jak najbardziej zasłużył na wygraną - przyznał po meczu Rajski.
Cagnina był przede wszystkim precyzyjny i dobrze odczytywał intencje rywala. - On grał właśnie bardziej na przerzut, dopasował się lepiej do warunków i dlatego właśnie wygrał - dodał polski tenisista.
Dla Rajskiego to koniec przygody w szczecińskiej imprezie, awansem do turnieju głównego zakończył tegoroczne występy w Polsce. - Jak najbardziej jestem zadowolony z cyklu polskich turniejów. Nie spodziewałem się, że pójdzie mi tak dobrze w futuresach, że przejdę tutaj eliminacje - podsumował. - Gram coraz lepiej, poza tym spotkaniem dzisiejszym, coraz lepiej czuję się na korcie.
W równoległym meczu Inigo Cervantes pokonał Wladimira Iwanowa z Estonii.
Pekao Szczecin Open, Szczecin (Polska)
ATP Challenger Tour, kort ziemny, pula nagród 106,5 tys. euro
wtorek, 15 września
I runda gry pojedynczej:
Inigo Cervantes (Hiszpania, 5) - Władimir Iwanow (Estonia) 6:1, 7:5
Julien Cagnina (Belgia) - Maciej Rajski (Polska, Q) 6:1, 6:0