Challenger Szczecin: Pablo Carreno za burtą, finał debla bez Polaków

Nie będzie oczekiwanego półfinału w Pekao Szczecin Open, Nicolas Almagro nie zagra z najwyżej rozstawionym Pablo Carreno. Hiszpan poległ z ubiegłorocznym finalistą Janem-Lennardem Struffem.

Dominika Pawlik
Dominika Pawlik

Już początek piątkowych zmagań przyniósł pierwszą niespodziankę. Inigo Cervantes był bliski pozostania pierwszym ćwierćfinalistą, ale musiał uznać wyższość przeciwnika, pomimo tego, że w decydującym secie prowadził 5:2.

Artem Smirnow zagrał w końcówce swój najlepszy tenis, pomimo tego, że spędził na korcie więcej czasu od rywala, nie dał po sobie poznać zmęczenia. - To, że grałem w kwalifikacjach, pomogło mi trochę, lepiej czuję kort i piłki. Z drugiej strony już zagrałem pięć spotkań, inni zagrali po trzy. Fizycznie jestem zmęczony, ale mentalnie również. Dodało mi to jednak pewności siebie. Będę musiał dobrze przygotować się do półfinałowego spotkania - zapowiedział Ukrainiec.

Co zamierza zrobić Smirnow przed sobotnim meczem, by być gotowy do walki? - Nic specjalnego, rozciąganie po meczu, prysznic. Czasami dobre jest wzięcie zimnego prysznica, potem gorącego, na zmianę, bo to pomaga na mięśnie. Zdarza mi się także skorzystać z masażu. Przede wszystkim muszę dojść do siebie psychicznie - wyjaśnił zawodnik.

- Bardzo lubię ten turniej. Sześć lat temu tu byłem po raz pierwszy. Czuję się tu wspaniale, to najlepszy turniej w całym sezonie. Podoba mi się tu wszystko: hotel, transport, hostessy. Są inne dobre turnieje, niektóre lubię, innych nie, ale zawsze czekam na wrzesień, żeby tu zagrać. Jeśli mam do wyboru inne miejsce i Szczecin, zawsze wybiorę Szczecin - zapowiedział.

Sporą niespodziankę sprawił Jan-Lennard Struff, eliminując najwyżej rozstawionego Pablo Carreno. - Mecz II rundy z Grzegorzem Panfilem był trudny, bo Polak serwował bardzo dobrze. Hiszpan również miał trudne podanie, ale byłem agresywny w tym spotkaniu. Rzeczywiście te potyczki były różne - przyznał Niemiec. Chwile grozy przeżył tylko w dziesiątym gemie drugiej partii. - To był bardzo ważny moment, inaczej mogłoby dojść do trzeciego seta. Pablo zaczął grać bardzo dobrze, więc mogło być różnie - dodał.

Jego rywalem będzie Nicolás Almagro, który tylko w premierowej odsłonie miał problemy z Filipem Krajinoviciem. Pojedynek oglądał szkoleniowiec Struffa. - Mam nowego trenera, jestem mu wdzięczny za wszystko, co dla mnie robi. Ufam mu, zdecydowałem się na coś nowego, bo nie szło mi tak dobrze jak rok temu, dwa miesiące temu postanowiłem dokonać zmiany - wyjaśnił.

Z turniejem w półfinale pożegnali się polscy debliści. Tomasz Bednarek i Mateusz Kowalczyk po niezwykle zaciętym spotkaniu musieli uznać wyższość przeciwników z Italii. Federico Gaio i Alessandro Giannessi w kluczowych momentach okazali się lepsi, wzajemnie nakręcali się i wykorzystywali bezlitośnie błędy słabiej grających Polaków.

Pekao Szczecin Open, Szczecin (Polska)
ATP Challenger Tour, kort ziemny, pula nagród 106,5 tys. euro
piątek, 18 września

ćwierćfinał gry pojedynczej:

Jan-Lennard Struff (Niemcy, 7) - Pablo Carreno (Hiszpania, 1) 6:1, 7:6(1)
Nicolas Almagro (Hiszpania, 6) - Filip Krajinović (Serbia, 3) 7:5, 6:1
Artem Smirnov (Ukraina, Q) - Inigo Cervantes (Hiszpania, 5) 3:6, 6:1, 7:5
Marco Cecchinato (Włochy) - Renzo Olivo (Argentyna) 6:2, 5:7, 6:4

półfinał gry podwójnej:

Federico Gaio (Włochy) / Alessandro Gianessi (Włochy) - Tomasz Bednarek (Polska) / Mateusz Kowalczyk (Polska) 7:5, 7:6(5)

Tristan Lamasine (Francja) / Fabrice Martin (Francja) - Frantisek Cermak (Czechy, 1), Artem Sitak (Australia, 1) 7:6(6), 6:4

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×