WTA Wuhan: Nie być jak Ana Ivanović, Agnieszka Radwańska zaczyna od meczu z Venus Williams

W niedzielę Agnieszka Radwańska wywalczyła tytuł w Tokio po zwycięstwie nad Belindą Bencić, odniesionym w wielkim stylu. W Wuhanie półfinalistki japońskiej imprezy nie są uprzywilejowane. Wolny los otrzymało osiem najwyżej rozstawionych tenisistek. Polka została oznaczona numerem 10. Triumf w Tokio zapewnił jej powrót do czołowej "10" rankingu. - Wszystkie walczymy o to, aby kiedyś zostać numerem jeden, ale jeżeli nie możesz być na topie, to dobrze jest być w Top 10! Jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa. Rywalizacja jest bardzo zacięta, ponieważ pojawiają się młode zawodniczki i wiele tenisistek zasługuje na to, by być w "10". Cieszę się, że od poniedziałku będę numerem osiem na świecie - powiedziała krakowianka, która ostatecznie awansowała w poniedziałek na siódmą pozycję.

Toray Pan Pacific Open to pierwszy turniej, który udało się Radwańskiej wygrać dwa razy. Polka nie będzie miała ani chwili wytchnienia i już w poniedziałek zmierzy się z Venus Williams. Rozgrywająca najlepszy sezon od lat Amerykanka na początku roku dwa razy pokonała krakowiankę (IV runda Australian Open i ćwierćfinał w Ad-Dausze). Wtedy jednak Radwańska na korcie była cieniem samej siebie, a mimo to w obu meczach urwała Venus po secie.

Williams do turnieju w Wuhan przystąpi wypoczęta. Będzie to jej pierwszy start od US Open, z którego w ćwierćfinale wyeliminowała ją jej siostra Serena. Radwańska do imprezy w rodzinnym mieście Na Li przystąpi wzmocniona mentalnie. Jednak brak wolnego dnia po zawodach w Tokio może ją drogo kosztować. Rok temu słoną cenę zapłaciła Ana Ivanović, która w stolicy Japonii zdobyła tytuł, a w Wuhanie w I rundzie skreczowała.

Williams w tym sezonie osiągnęła dwa wielkoszlemowe ćwierćfinały (Australian Open i US Open). Były to jej pierwsze tak udane starty w największych imprezach od 2010 roku. Amerykanka od kilku lat walczy z zespołem Sjögrena, chorobą osłabiającą wytrzymałość i powodującą szybsze męczenie się. W poprzednim sezonie miała przebłyski wielkiej gry (tytuł w Dubaju oraz finały w Auckland, Montrealu i Quebec City), a w tym roku czuje się wyjątkowo dobrze i gra na równym poziomie, zwłaszcza w wielkich zawodach, choć i słabszych momentów nie uniknęła. Sięgnęła po tytuł w Auckland i w sumie w pięciu turniejach na 13 rozegranych doszła co najmniej do ćwierćfinału.

Amerykanka w swojej karierze zdobyła 46 singlowych tytułów (bilans finałów 46-30), w tym siedem wielkoszlemowych. Pięć razy wygrała Wimbledon oraz święciła dwa triumfy w US Open. Choć ma już 35 lat i wiele kontuzji za sobą gra w tenisa ciągle sprawia jej radość. - Chcę wygrywać mecze w wielkoszlemowych turniejach i czuć się dobrze, kiedy jestem na korcie. Chcę być pewna, że mogę trenować i przygotowywać się tak jak tego chcę oraz tego, że jestem w stanie pokazać to co powinnam, gdy wychodzę na kort. Pragnę być zadowolona z moich wyników. Dopóki tak się dzieje, jest to dobre dla mnie jako tenisistki - mówiła Venus po meczu z Sereną w ćwierćfinale US Open 2015.

Radwańska z Venus Williams ma bilans meczów 4-7. W tym sezonie dwa razy lepsza była Amerykanka, ale wcześniej Polka miała nad nią serię trzech kolejnych zwycięstw. Jeśli krakowiance uda się przejść pierwszą przeszkodę w Wuhanie, wtedy może zdziałać naprawdę sporo. W ubiegłym sezonie obie tenisistki nie wygrały w rodzinnym mieście Na Li meczu, a ich pogromczynią była Caroline Garcia (Radwańska miała wtedy wolny los).

Dongfeng Motor Wuhan Open, Wuhan (Chiny) WTA Premier 5, kort twardy, pula nagród 2,513 mln dolarów poniedziałek, 28 września

I runda: kort centralny, drugi mecz od nie przed godz. 12:30 czasu polskiego

Bilans spotkań pomiędzy Agnieszką Radwańską a Venus Williams (główny cykl):

#dziejesiewsporcie: piękny gest Hulka

Oglądaj mecze WTA Tour z udziałem Igi Świątek, Magdy Linette i innych topowych zawodniczek w serwisie CANAL+ online. (link sponsorowany)