To była bitwa, której wynik rozstrzygnęła dosłownie jedna piłka. Rafael Nadal i Ivo Karlović, tenisiści o zupełnie innych stylach, stworzyli pasjonujące, trzymające w napięciu do samego końca widowisko. Pierwszego seta Nadal wygrał 7:5, mimo że przegrywał 3:5. W drugiej partii w tie breaku triumfował Karlović. W trzeciej znów nie było przełamań i o jej losach ponownie rozstrzygać musiała dodatkowa rozgrywka. W niej przy stanie 4-4 fantastycznie podający Chorwat popełnił podwójny błąd serwisowy, co go pogrążyło. Hiszpan zdobył dwa kolejne punkty przy własnym serwisie, i to on wyszedł zwycięsko z tej batalii.
- Myślę, że rozegrałem dobry mecz. Jedynym negatywnym momentem był pierwszy gem, w którym zostałem przełamany. Wygrałem w tie breaku trzeciego seta, w którym nie straciłem punktu przy własnym serwisie, co jest dla mnie szalenie ważne. Ale i tak najważniejsze dla mnie jest to, że przez cały mecz panowałem nad swoimi nerwami - powiedział Nadal, który w III rundzie zagra z Milosem Raoniciem. Rozstawiony z numerem dziewiątym Kanadyjczyk do zwycięstwa także potrzebował tie breaka w trzecim secie. Ostatecznie wygrał z Roberto Bautistą 6:4, 6:7(3), 7:6(5).
Tak, jak w Pekinie, tak i w pierwszym meczu w Szanghaju Novak Djoković zdemolował rywala. Tym razem ofiarą lidera rankingu ATP został Martin Klizan, który mimo wielu szans, uzbierał łącznie trzy gemy. Dla Serba, zeszłotygodniowego triumfatora imprezy China Open, który w środę zaserwował cztery asy, posłał tylko osiem winnerów, popełnił 15 niewymuszonych i wykorzystał pięć z dziesięciu break pointów, to 13. wygrany mecz z rzędu.
- Wychodząc na kort, wiedziałem, że Kliżan to bardzo impulsywny tenisista. Wiedziałem, że jest utalentowany oraz gra szybko, ale ma tendencję do popełniania niewymuszonych błędów. Zagrałem tak, jak powinienem: dobrze serwowałem i wprawiałem go w ruch. Jestem świadomy tego, że mam przewagę psychiczną nad niektórymi tenisistami. Ale po prostu staram się wygrywać i robię wszystko, by osiągać ten cel - mówił Djoković. W 1/8 finału belgradczyk zagra z Feliciano Lopezem, z którym ma bilans 6-0. Hiszpan, turniejowa '15", w środę wygrał trzysetową batalię z Dominikiem Thiemem.
Tradycyjnie w pierwszym meczu nowego turnieju Stan Wawrinka rozkręcał się bardzo powoli. W pojedynku z Viktorem Troickim Szwajcar przegrywał już 1:4, ale wyrównał na 4:4, by wygrać premierową odsłonę w tie breaku. W drugiej partii natomiast ubiegłotygodniowy mistrz turnieju w Tokio błyskawicznie wyszedł na prowadzenie 3:0 i przewagę jednego przełamania utrzymał do samego końca. Wawrinka (pięć asów, dwa przełamania, 38 winnerów i 36 niewymuszonych błędów) w III rundzie stanie naprzeciw Marina Cilicia.
Trzech setów i ponad dwóch godzin spędzonych na korcie potrzebował również Richard Gasquet. Rozstawiony z numerem 11. Francuz pokonał 6:4, 3:6, 6:4 Vaska Pospisila, wykorzystując trzy z 12 break pointów. Kolejnym przeciwnikiem Gasqueta będzie Bernard Tomic, z którym ma bilans 6-1, w tym 4-0 na nawierzchni twardej.
Shanghai Rolex Masters, Szanghaj (Chiny)
ATP World Tour Masters 1000, kort twardy, pula nagród 4,7 mln dolarów
środa, 14 października
II runda gry pojedynczej:
Novak Djoković (Serbia, 1) - Martin Kližan (Słowacja) 6:2, 6:1
Stan Wawrinka (Szwajcaria, 4) - Viktor Troicki (Serbia) 7:6(3), 6:3
Rafael Nadal (Hiszpania, 8) - Ivo Karlović (Chorwacja) 7:5, 6:7(4), 7:6(4)
Milos Raonić (Kanada, 9) - Roberto Bautista (Hiszpania) 6:4, 6:7(3), 7:6(5)
Richard Gasquet (Francja, 11) - Vasek Pospisil (Kanada) 6:4, 3:6, 6:4
Feliciano López (Hiszpania, 15) - Dominic Thiem (Austria) 6:7(4), 7:6(6), 6:3
Czytaj całość