- Kluczem do mojego zwycięstwa było odbieranie jak największej liczby serwisów i sprawianie, by piłka wracała na stronę Jo - mówił na konferencji prasowej Novak Djoković, który w niedzielnym meczu wykorzystał cztery z 13 szans na przełamanie.
Dla Djokovicia był to 17. wygrany mecz z rzędu, w tym 16. bez straty seta. Jo-Wilfrieda Tsongę pokonał po raz 14. w 20. konfrontacji. - On na początku drugiego seta udowodnił, że jest jednym z najlepiej serwujących tenisistów w rozgrywkach. Miałem wtedy wiele break pointów, ale on bronił się asami i wygrywającymi serwisami - tłumaczył lider rankingu ATP.
Djoković w Szanghaju zwyciężył po raz trzeci (poprzednio w sezonach 2012-13). Łącznie Serb ma na koncie 25. tytułów w turniejach ATP Masters 1000, czym ustępuje jedynie Rafaelowi Nadalowi (27 mistrzostw). W obecnym sezonie belgradczyk triumfował w pięciu imprezach złotej serii (także w Indian Wells, Miami, Monte Carlo i Rzymie), wyrównując swoje osiągnięcie z 2011 roku.
- Czułem, że przez cały mecz miałem kontrolę nad wydarzeniami na korcie. Podejmowałem właściwe decyzje i nie pozwoliłem, aby on złapał odpowiedni rytm. Ten mecz i cały turniej był dla mnie niesamowity - dodał.
Djoković może zostać pierwszym tenisistą w historii, który w jednym sezonie wygra sześć turniejów ATP Masters 1000. Stanie się tak, jeżeli w listopadzie triumfuje w ostatnich w roku zmaganiach tego cyklu - w paryskiej hali Bercy, gdzie zwyciężał w dwóch ostatnich latach.