- To wspaniałe, że tak się stało. Będzie to nowe wydarzenie w historii i przynajmniej będzie o czym pisać - żartowała po meczu Petra Kvitova. Leworęczna Czeszka pokonała w sobotnim półfinale Mistrzostw WTA Marię Szarapową 6:3, 7:6(5) i po raz drugi stanie przed szansą wywalczenia tytułu w turnieju Masters.
- Z każdym meczem prezentuję się coraz lepiej i to jest dobry znak. Gram po to, aby zdobywać tytuły, a finały z czołowymi tenisistkami świata to największe wyzwania - dodała reprezentantka naszych południowych sąsiadów, która w finałach głównego cyklu legitymuje się bilansem 17-5.
25-letnia Kvitová nie przegrała w tym roku jeszcze meczu o tytuł. Po mistrzowskie trofea sięgała w obecnym w Sydney, Madrycie i New Haven. - Mam nadzieję, że nie zepsuję dobrego bilansu. Nie zamierzam siebie w jakiś szczególny sposób motywować, ponieważ sam fakt, że zagram w finale, pozwoli mi się odpowiednio naładować - stwierdziła.
Czeszka wygrała sześć z ośmiu dotychczasowych pojedynków z Radwańską i przyznała, że doskonale wie, jak grać z Polką. - Czasami jej gra to dla mnie niekończąca się opowieść. Jej tenis jest naprawdę bardzo inteligentny - wyznała Kvitová, która nie ukrywała, że w niedzielę będzie się starała zaprezentować mieszankę cierpliwej i agresywnej gry.
by miała większe szanse wszak; Maria jeszcze nie osiągnęła pełnej formy po operacji barku, i długiej rekonwalescencj Czytaj całość