Po dwóch wcześniejszych porażkach sytuacja Marcina Matkowskiego i Nenada Zimonjicia w grupie była bardzo trudna. Aby nadal liczyć się w walce o półfinał, Polak i Serb musieli wygrać z Ivanem Dodigiem i Marcelo Melo, ale też liczyć na korzystny wynik drugiego spotkania w grupie. Pewni awansu Jean-Julien Rojer i Horia Tecau bez straty seta musieli pokonać Pierre'a-Huguesa Herberta i Nicolasa Mahuta.
Dotychczas duet polsko-serbski dwukrotnie mierzył się z Dodigiem i Melo. Obydwa pojedynki miały miejsce w tegorocznym cyklu US Open Series. W zawodach w Waszyngtonie lepsi okazali się Chorwat i Brazylijczyk, jednak w półfinale turnieju w Cincinnati Matkowskiemu i Zimonjiciowi udało się zrewanżować i wygrać w dwóch setach.
Piątkowy pojedynek w O2 Arenie rozpoczął się od wygranych na sucho gemów serwisowych Polaka i Serba. Rywale tracili przy swoich podaniach pojedyncze punkty, jednak nie miały one większego wpływu na ich sytuację. To zmieniło się przy stanie 3:2 dla Matkowskiego i Zimonjicia, kiedy po dwóch błędach Dodiga przy siatce mieli szansę na przełamanie. Chorwat odkupił swoje winy i obronił breakpointa wygrywającym serwisem.
Sytuacja powtórzyła się dwa gemy później i zawodnik z Barlinka tym razem zagrał na ciało Dodiga, a ten po przypadkowym odbiciu wyrzucił piłkę daleko w aut. W swoim gemie serwisowym Zimonjić tylko dopełnił dzieła i zakończył I seta wynikiem 6:3.
W drugiej partii słabszym ogniwem okazał się serwis Matkowskiego, duet brazylijsko-chorwacki udanie przewidywał jego kierunki, a Polak dołożył do tego podwójny błąd. Kiedy rozstawieni z numerem trzecim Dodig i Melo serwowali przy 5:3, wszystko wydawało się być przesądzone. Wtedy to właśnie czterema świetnymi akcjami, w tym dwoma efektownymi passingszotami popisał się Polak i praktycznie samodzielnie przełamał podanie przeciwników.
To jednak nie był dostateczny impuls dla duetu serbsko-polskiego, by wygrać pojedynek w dwóch setach. Co prawda w 10. gemie wyrównali stan drugiej partii, ale chwilę później Polak po raz drugi przegrał w swoim gemie serwisowym. Porażka 5:7 definitywnie pogrzebała szansę Matkowskiego i Zimonjicia na awans do półfinału.
Dobra dyspozycja Dodiga i Melo przedłużyła się na początek super tie-breaka. Łatwo wygrywali punkty przy swoim podaniu, ponadto dołożyli do tego udany wygrywający return Brazylijczyka, który trafił na ostatnie centymetry kortu. Polakowi i Serbowi udało się wyrównać, ale kolejne cztery punkty trafiły na konto przeciwników, którzy muszą czekać na wynik drugiego pojedynku w grupie B.
Finały ATP World Tour, Londyn (Wielka Brytania)
Tour Championships, kort twardy w hali, pula nagród 7 mln dolarów
piątek, 20 listopada
GRA PODWÓJNA
Grupa B (Peter Fleming, John McEnroe):
Ivan Dodig (Chorwacja, 3) / Marcelo Melo (Brazylia, 3) - Marcin Matkowski (Polska, 7) / Nenad Zimonjić (Serbia, 7) 3:6, 7:5, 10-6
Wielka szkoda bo liczyłam, że im się uda.