Minione 11 miesięcy nie było zbyt szczęśliwe dla Karoliny Woźniackiej. Co prawda w lutym udało jej się powrócić do pierwszej "5" rankingu WTA, ale w kolejnych miesiącach nie było tak kolorowo. Szczególnie w trakcie amerykańskiego tournee, kiedy to odniosła zaledwie cztery zwycięstwa, co w porównaniu do 2014 roku (kiedy w tym okresie doszła między innymi do finału US Open) zaskutkowało dużym spadkiem w klasyfikacji.
Ponadto, Dunka w minionym sezonie często zmagała się z problemami zdrowotnymi. W czerwcu dokuczały jej plecy, w sierpniu i we wrześniu skarżyła się na ból łydki, a przed ostatnim występem, w Wuhan nieszczęśliwie rozcięła sobie dłoń nożem do krojenia chleba. Przez to nie mogła trzymać swobodnie rakiety i musiała skreczować w meczu ze Swietłaną Kuzniecową.
Przygotowania Woźniackiej o przyszłego sezonu ruszyły pełną parą. Po zwycięskiej pokazówce w Kopenhadze przeciwko Serenie Williams poleciała do Miami i zaprosiła tam swoją przyjaciółkę, Katarzynę Piter, piątą rakietę Polski. Poznanianka przed blisko dwoma laty plasowała się w czołowej "100" rankingu, ale rok 2015 zakończyła na 218. miejscu.