W halowej imprezie będzie do zdobycia 80 punktów, dlatego Paula Kania stanie przed szansą poprawienia zajmowanej obecnie 152. pozycji w rankingu WTA. Pod okiem Jacka Świata sosnowiczanka przygotowywała się do startu na antypodach, zatem turniej w Ankarze będzie idealnym przetarciem przed daleką podróżą.
Pierwszy mecz w głównej drabince zawodów Ankara Cup 23-letnia Kania rozegra we wtorek. Jej rywalką będzie albo jedna z kwalifikantek, albo tenisistka, której nie powiedzie się w decydującej fazie eliminacji. W II rundzie na drodze rozstawionej z czwartym numerem Polki może już stanąć Turczynka Basak Eraydin lub Rumunka Alexandra Cadantu.
W ćwierćfinale przeciwniczką Kani może być oznaczona "siódemką" Gruzinka Sofia Szapatawa, zaś w ewentualnym półfinale możliwe będzie już starcie sosnowiczanki z faworytką gospodarzy, Caglą Buyukakcay. Turczynka zajmuje obecnie 129. miejsce w rankingu WTA i bardzo chce zadebiutować w Top 100. W górnej części drabinki znalazła się jedyna klasyfikowana w pierwszej "100" uczestniczka Ankara Cup, Serbka Aleksandra Krunić.
We wtorek Kania rozpocznie także zmagania w turnieju debla, do którego zgłosiła się razem z Lesley Kerkhove. W I rundzie przeciwniczkami oznaczonej trzecim numerem polsko-holenderskiej pary będą Turczynka Basak Eraydin i Lina Gjorcheska z Macedonii. Najwyżej w grze podwójnej zostały rozstawione Turczynka Cagla Buyukakcay i Serbka Aleksandra Krunić.
Po zakończeniu zmagań w tureckiej stolicy Kania rozpocznie bezpośrednie przygotowania do wylotu na antypody. Polka zainauguruje nowy sezon w nowozelandzkim Auckland, gdzie wystąpi w eliminacjach singla oraz w turnieju debla. W kolejnym tygodniu nasza reprezentantka uda się do Melbourne, gdzie czekają ją kwalifikacje do wielkoszlemowego Australian Open.