Pierwszy kanadyjski triumfator turnieju wielkoszlemowego optymistą w sprawie Milosa Raonicia

Sebastien Lareau, pierwszy kanadyjski triumfator turnieju wielkoszlemowego jest optymistycznie nastawiony co do przyszłości Milosa Raonicia i jego kolejnej próby powrotu do pierwszej "5" rankingu ATP.

W tym artykule dowiesz się o:

Sezon 2015 w wykonaniu Milosa Raonicia można śmiało podzielić na połowy. Pierwsza, pełna sukcesów i zwycięstw, pozwoliła mu wspiąć się na kilka tygodni na 4. miejsce w rankingu ATP. Druga to kontuzja stopy wraz z wszelkimi jej następstwami, które utrudniały Kanadyjczykowi powrót do formy, przez co jest teraz 14. rakietą świata.

Jednak są optymistyczne głosy dotyczące najbliższych miesięcy w karierze Raonicia. Tak przynajmniej nastawiony jest Sebastien Lareau, zwycięzca deblowego US Open w 1999 roku w parze z Alexem O'Brienem.

- Gra Milosa jest bardzo wymagająca fizycznie, opiera się na bardzo mocnym serwisie i równie dobrym forhendzie. Jeśli nie przydarzy mu się kolejny uraz, może powrócić do Top 5 i pozostać tam na dłuższy czas - przyznał pierwszy kanadyjski triumfator turnieju wielkoszlemowego. - Bardzo ciężko gra się przeciwko niemu. Ma szybki serwis, skutecznie utrudnia nim życie rywalom, nie daje im choć na chwilę wejść w swój rytm. Psychika też go nie zawodzi, problemem może być zdrowie - dodał.

Z zawodnikami aktualnie znajdującymi się w pierwszej "5" rankingu ATP, Raonić wygrał zaledwie pięć z 32 rozegranych dotychczas spotkań. W tym aspekcie Lareau również oczekuje poprawy.

- Nie można wyjść na kort przeciwko Milosowi i od początku uważać go za łatwego przeciwnika. Z takim serwisem liczba szans na przełamanie spada praktycznie do minimum i aby wygrać trzeba którąś z nich wykorzystać, jednocześnie samemu utrzymując podanie. To bardzo duża presja, nawet na tak dobrych zawodnikach jak Djoković czy Nadal - powiedział 42-latek z Montrealu, który zakończył karierę w 2001 roku.

Jednak złoty medalista igrzysk olimpijskich w Sydney w grze podwójnej (wraz z Danielem Nestorem) zwrócił uwagę także na mankamenty gry Raonicia.

- Do poprawy jest na pewno poruszanie się po korcie, podobnie jest z regularnością w wymianach. To zapewne przyjdzie z wiekiem, razem z jeszcze większą pewnością siebie, więc nie wolno przekreślać jego szans - przyznał z wiarą w swojego rodaka Lareau.

Źródło artykułu: