W ćwierćfinale jednego z największych turniejów na świecie w kategorii do lat 14 spotkały się Rumunka Oana Corneanu i reprezentująca Ukrainę Marta Kostjuk. W zawodach juniorskich sędziowie stołkowi pojawiają się dopiero od półfinałów, czasem dopiero w finale. We wcześniejszych rundach za rozwiązanie wszelkich ewentualnych spornych kwestii na kilku kortach jednocześnie odpowiedzialna jest jedna osoba.
Pierwsze ostrzeżenie od ruchomego sędziego Corneanu otrzymała po przegranej premierowej partii, kiedy po wzięciu przerwy toaletowej wcale do niej się nie udała, pozostając przez te pięć minut na swoim krześle. Kilka gemów później po uderzeniu rakietą o kort po jednym z błędów została ukarana utratą punktu. To nie wzruszyło Rumunki. Przy stanie 3:5 w II secie po raz kolejny wyraźnie nie zgadzała się z wywołanym przez liniowego autem i próbowała wymusić na nim zmianę decyzji. Tuż po tym na korcie pojawił się supervisor turnieju i po długiej dyskusji Corneanu została zdyskwalifikowana.
Zapłakana Rumunka wraz z kilkoma widzami próbowali protestować, ale ostatecznie zawodniczki podały sobie ręce przy siatce, co oznaczało koniec meczu. Kostjuk awansowała do półfinału, a Corneanu jeszcze kwadrans spędziła na krześle nie mogąc uwierzyć w to co się stało. To był dla niej definitywny koniec występu w Orange Bowl - z powodu dyskwalifikacji nie mogła wystąpić w turnieju pocieszenia.
To oczywiście nie pierwsza taka sytuacja w tenisie, jednak niezwykle rzadko przytrafiają się one w turniejach w tak niskich kategoriach wiekowych.
Czy Oana Corneanu powinna zostać zdyskwalifikowana? 
Od początku powinno się uczyć sportowego zachowania :))