W gronie takich zawodników jak Milos Raonić czy Andreas Seppi miał się także znaleźć Jerzy Janowicz, ale z przyjazdu na Lazurowe Wybrzeże wyeliminowała łodzianina kontuzja pleców. Novak Djoković nie oszczędza się podczas treningów i daje kolejny sygnał, że w 2016 roku będzie chciał potwierdzić swoją dominację.
- Jestem przekonany, że dzięki mojemu poświęceniu dla sportu jestem w stanie osiągnąć więcej. Ile? Tego nie wiem, ponieważ za niczym nie gonię - powiedział 28-letni lider światowego zestawienia.
Nie ma jednak wątpliwości, że utytułowany Serb ma za czym gonić, wszak rok 2016 zapowiada się bardzo interesująco. - Roland Garros każdego roku jest jednym z moich wyzwań. Są jeszcze igrzyska olimpijskie, które są rozgrywane co cztery lata. Przyszły rok będzie zatem bardzo napięty jeśli chodzi o kalendarz startów - dodał Djoković.