Garbine Muguruza doskonale pamięta okres, gdy po raz pierwszy awansowała do pierwszej setki najlepszych tenisistek świata. Hiszpanka dość szybko rozwinęła skrzydła i zaczęła dobierać się do skóry tenisistkom z samej czołówki. W 2014 roku pokonała Serenę Williams na kortach im. Rolanda Garrosa, a sezon później zaprezentowała się w premierowym finale turnieju wielkoszlemowego.
- W tenisie wszystko dzieje się bardzo szybko - przyznała Muguruza. - Jeszcze dwa lata temu dopiero dobijałam do Top 100. Po dość krótkim czasie jestem w pierwszej "piątce".
Hiszpanka marzy o tym, aby utrzymać wysoką pozycję w światowym notowaniu oraz wzbogacić się o pierwszy w karierze tytuł wielkoszlemowy.
- Podobne rzeczy zdarzają się wiele razy. Ktoś nagle awansuje do czołówki, później z niej wypada, a za jakiś czas znów wraca. To cechuje sport. Muszę spróbować być bardziej regularna. Moim marzeniem jest przede wszystkim zwycięstwo w turnieju wielkoszlemowym. Zawsze się dąży w tym kierunku, ale jest to bardzo trudne - dodała.
{"id":"","title":""}
...
Oby nasze dzielne tenisistki: Magda Linette, Urszula Radwańska, Paula Kania... czy też nieco niżej notowane Kasie: Piter i Kawa wzięły sob Czytaj całość