WTA Auckland: Szalony mecz Jeleny Ostapenko i Naomi Broady, Łotyszka blisko dyskwalifikacji

Trzeci dzień turnieju WTA na kortach twardych w Auckland minął pod znakiem jednego meczu. Naomi Broady w niesamowitych okolicznościach pokonała Jelenę Ostapenko i awansowała do ćwierćfinału.

Dotychczas pierwszy tydzień nowego sezonu w rozgrywkach WTA przebiegał pod znakiem kontuzji i problemów zdrowotnych. W ciągu 24 godzin Simona Halep i Maria Szarapowa wycofały się z turnieju w Brisbane, Petra Kvitova nie dokończyła meczu I rundy w Shenzhen, a Serena Williams z powodu kontuzji kolana skreczowała w Pucharze Hopmana.

Najwięcej emocji czysto sportowych dostarczyły zawody WTA International w Auckland. We wtorek z nowozelandzkim turniejem pożegnały się dwie najwyżej rozstawione tenisistki, Venus Williams i Ana Ivanović. Amerykanka przegrała z Darią Kasatkiną, a Serbka uległa kwalifikantce, Naomi Broady. Jednak to nie koniec atrakcji z 25-latką ze Stockport w roli głównej.

Mecz Brytyjki z Jeleną Ostapenko zapowiadał się na standardowy pojedynek II rundy. Łotyszka przeważała, rozrzucała rywalkę po korcie jak chciała, kończyła akcje efektownymi winnerami i po niewiele ponad godzinie prowadziła 6:4, 5:2. Wtedy morderczą pogoń rozpoczęła Broady, wygrała trzy kolejne gemy, w jednym z nich broniąc piłki meczowej.

Remis utrzymał się po 12. gemie i do rozstrzygnięcia potrzebny był tie-break. Przy stanie 2-2 Brytyjka popisała się znakomitym forhendem po linii i zdobyła bezcennego minibreaka. Tuż po tym jak piłka wylądowała w korcie, z ręki Łotyszki wyleciała rakieta i uderzyła chłopca do podawania piłek.

Ostapenko utrzymywała, że był to przypadek, jednak zdaniem Broady 18-latka z Rygi zrobiła to umyślnie i zażądała dyskwalifikacji swojej przeciwniczki. Sędzia stołkowy spotkania, Blaze Trifunovski wziął stronę triumfatorki juniorskiego Wimbledonu 2014 i ukarał ją ostrzeżeniem. Z tą decyzją nie zgadzała się Brytyjka.

- Zobaczysz na powtórce! Nie ma szans, aby to było przypadkowe! - krzyknęła 25-latka ze Stockport i poprosiła o wezwanie na kort supervisora turnieju. Tony Cho porozmawiał przez chwilę z Brytyjką i nie zmienił decyzji Trifunovskiego. Broady zdołała utrzymać nerwy na wodzy i po wznowieniu gry posłała asa i utrzymała swoje podanie, a chwilę później wyrównała stan pojedynku na 1-1 w setach.

Ta końcówka wykrzesała z Brytyjki wszystkie siły i na początku decydującej partii była praktycznie nieobecna. Ostapenko od stanu 0:1 wygrała kolejne 16 punktów i wyszła na prowadzenie 5:1. Jej dramat znów nastąpił, Broady zaczęła grać jak natchniona i Łotyszka do końca pojedynku nie zdobyła ani jednego gema. Bezradna była też przy drugim meczbolu, który 25-latka ze Stockport obroniła jednym z 20 asów serwisowych, jakie posłała w całym meczu.

Pomimo, że Brytyjce udało się wygrać i awansować do ćwierćfinału, nie zamierzała odpuścić rywalce sytuacji z tie-breaka. Chciała z nią porozmawiać przy siatce podczas uścisku rąk, jednak Łotyszka nie była chętna do pogawędki. Zabrała rękę i poszła do swojego krzesełka. Broady nie odpuściła, miała 18-latce zbyt dużo do powiedzenia.

- Uderzyłaś ballboya swoją rakietą! - wykrzyczała do odwróconej już Łotyszki i rozpoczęła celebrację wygranej. Dyskusja rozgorzała już kiedy obydwie opuszczały już kort. Jak przyznała później Broady na konferencji prasowej, Ostapenko zarzuciła jej niewłaściwe zachowanie w trakcie meczu.

To nie pierwsza kontrowersyjna sytuacja z udziałem 25-latki ze Stockport. Przed kilkoma laty została pozbawiona finansowania ze strony brytyjskiej federacji z powodu kompromitujących zdjęć z jej udziałem, jakie znalazły się w internecie. Stypendium przywrócono Broady dopiero w 2013 roku. W ćwierćfinale Brytyjka zmierzy się z turniejową "piątką" Sloane Stephens, która bez tak dramatycznych sytuacji pokonała Carinę Witthöft.

Do kolejnej rundy, oprócz Amerykanki awansowała tylko jedna rozstawiona - Karolina Woźniacka, która była blisko odesłania Christina McHale na "rowerku". O półfinał powalczy także kwalifkantka Tamira Paszek, po dwusetowym zwycięstwie nad Swietłaną Kuzniecową. Austriaczka znalazła się w tak dalekiej fazie turnieju WTA po raz pierwszy od 2012 roku i zawodów w Seulu.
 
ASB Classic, Auckland (Nowa Zelandia)
WTA International, kort twardy, pula nagród 250 tys. dolarów
środa, 6 stycznia

II runda gry pojedynczej:

Karolina Woźniacka (Dania, 3) - Christina McHale (USA) 6:0, 6:2
Sloane Stephens (USA, 5) - Carina Witthöft (Niemcy) 3:6, 6:1, 6:3
Tamira Paszek (Austria, Q) - Swietłana Kuzniecowa (Rosja, 4) 6:2, 6:3
Julia Görges (Niemcy) - Barbora Strycova (Czechy, 7) 6:4, 7:6(7)
Naomi Broady (Wielka Brytania, Q) - Jelena Ostapenko (Łotwa) 4:6, 7:6(4), 7:5
Nao Hibino (Japonia) - Daria Kasatkina (Rosja) 7:5, 2:6, 7:5
Kirsten Flipkens (Belgia, Q) - Irina Falconi (USA, Q) 6:1, 4:6, 6:2
Alexandra Dulgheru (Rumunia) - Marina Eraković (Nowa Zelandia, WC) 7:6(4), 6:3

Komentarze (16)
avatar
rysiu962
6.01.2016
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Oglądałem to zdarzenie,moim skromnym zdaniem,było to rzucenie rakietą tenisową w kierunku lecącej piłki.:)) 
omi5
6.01.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Oryginalna próba wygrania meczu -_^ 
ellemarie
6.01.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Co najmniej dziwne zachowanie Broady, ale Ostapenko też nie jest święta, co wiadomo od dawna. ;) 
avatar
Radva Ninja
6.01.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
O rany, a to dopiero początek sezonu :D 
avatar
sekup
6.01.2016
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Jakaś dziwna absencja hejterów po tym wydarzeniu!
Jak by tak się zachował Janowicz jak ta Broady, to obdarto by go tu ze skóry.
Nie byłoby mowy o esencji męskiego tenisa, tylko o braku kultury,
Czytaj całość