- Moja żona i dziecko są dla mnie ważniejsi od jakiegokolwiek meczu tenisowego - mówił Andy Murray podczas spotkania z mediami w Melbourne.
Już kilka tygodni temu Brytyjczyk zapowiedział, że kiedy nadejdzie moment narodzin, zrezygnuje z dalszego udziału w Australian Open. Jak donoszą brytyjskie media, Murray ma do dyspozycji prywatny samolot, z którego może skorzystać w każdej chwili i w 24 godziny przebyć trasę z Australii do Wielkiej Brytanii.
- Trenowałem i przygotowywałem się do Australian Open najlepiej jak mogłem, ale priorytetem jest dla mnie rodzina. Jeżeli zadzwoni telefon, znajdę sposób, by wrócić do domu na czas - powiedział.
Tenisista z Dunblane przyznał, że nie może doczekać się przyjścia na świat pierworodnego potomka. - Myślę, że każdy, kto ma zostać ojcem, sporo o tym rozmyśla. To wielka rzecz. Ale kiedy trenuję i gram mecze, skupiam się wyłącznie na swoim tenisie. Nie mam pojęcia, jak zmieni się moje życie, ale wciąż będę kochał tenis.
Murray, czterokrotny finalista Australian Open (sezony 2010-11, 2013 i 2015), tegoroczną edycję zmagań w Melbourne rozpocznie we wtorek meczem z 19-letnim Alexandrem Zverevem, którego pokonał przed dwoma tygodniami w Pucharze Hopmana.
- On wciąż wzmacnia swoje ciało, ale już gra na wysokim poziomie i świetnie serwuje. Jest wysokim facetem, lecz znakomicie porusza się po korcie. On ciągle rozwija swoją grę, więc to będzie trudny mecz - ocenił Szkot.