W dwóch pierwszych rundach Australian Open 2016 Novak Djoković przemienił się w surowego egzaminatora marzących o podboju tenisowego świata 19-latków. Na otwarcie zmagań w Melbourne Serb pokonał Hyeona Chunga, a w środę, w spotkaniu 1/32 finału, nie dał szans posiadaczowi dzikiej karty, Quentinowi Halysowi.
Pierwszą partię Djoković wygrał 6:1. W drugiej zwyciężył 6:2. Małe kłopoty miał jedynie w trzeciej, w której przegrywał z przełamaniem, a do wygranej potrzebował rozgrywki tie breakowej. W ciągu 100 minut gry lider rankingu ATP zaserwował dziewięć asów, po trafionym pierwszym podaniu zdobył 38 z 44 rozegranych punktów, wykorzystał pięć z 11 break pointów, posłał 42 zagrania kończące i popełnił tylko 14 niewymuszonych błędów.
- Myślę, że rozegrałem dobry mecz. Trzeci set był prawdziwą batalią. Halys zasłużył na to, by go docenić, bo twardo walczył do końca - powiedział obrońca tytułu, który w III rundzie zmierzy się z Andreasem Seppim. Mający z Djokoviciem bilans 0-11 Włoch w środę wygrał 7:5, 6:4, 6:4 z Denisem Kudlą.
Z młodym i utalentowanym rywalem zmierzył się również Jo-Wilfried Tsonga i również zwyciężył bez straty seta. Francuz pokonał 7:5, 6:1, 6:4 18-letniego Omara Jasikę. - To był dla mnie trudny mecz, bo nic o nim nie wiedziałem. Nie miałem pojęcia jak on gra. Dlatego na początku postanowiłem się cofnąć i pozwolić mu prowadzić grę. Gdy już go lepiej poznałem, zacząłem grać odważniej. Na pewno pomógł mi serwis, który funkcjonował bardzo dobrze - mówił Francuz, finalista Australian Open 2008.
Tsonga (14 asów, 40 winnerów, 37 niewymuszonych błędów i pięć przełamań) w III rundzie zagra z rodakiem, Pierre'em-Huguesem Herbertem. 24-latek wyeliminował Noaha Rubina i pierwszy raz w karierze awansował do 1/16 finału turnieju wielkoszlemowego w grze pojedynczej. - Od początku grałem dobrze i byłem skoncentrowany. Wiedziałem, że nie mogę wdawać się w długie wymiany i, kiedy mogłem, kończyłem akcję. Jestem bardzo szczęśliwy, że w III rundzie zagram z Jo. On ma dobry serwis, ale ja też. Postaram się narzucić mu swoje warunki i sprawić wiele kłopotów - skomentował Herbert.
Nick Kyrgios nie zawiódł miejscowych fanów. Oznaczony numerem 29. Australijczyk wygrał 6:4, 7:5, 7:6(2) z Pablo Cuevasem, w trzeciej odsłonie broniąc dwóch piłek setowych. - Wiedziałem, że to będzie trudny mecz. Myślę, że pokazaliśmy tenis na wysokim poziomie. Zmierzyłem się ze znakomitym tenisistą, który przebija wiele piłek. Obaj dobrze graliśmy z linii końcowej i świetnie serwowaliśmy - ocenił 20-latek z Canberry.
Kolejnym rywalem Kyrgiosa będzie Tomas Berdych, turniejowa "szóstka" i półfinalista Australian Open z dwóch ostatnich sezonów. - Wiem, do czego on jest zdolny. Czeka mnie trudne zadanie, bo on jest jednym z najlepszych tenisistów świata. On będzie chciał wygrać, ale ja też - powiedział reprezentant gospodarzy.
Australian Open, Melbourne (Australia)
Wielki Szlem, kort twardy (Plexicushion), pula nagród w singlu mężczyzn 15 mln dolarów australijskich
środa, 20 stycznia
II runda gry pojedynczej:
Novak Djoković (Serbia, 1) - Quentin Halys (Francja, WC) 6:1, 6:2, 7:6(3)
Jo-Wilfried Tsonga (Francja, 9) - Omar Jasika (Australia, WC) 7:5, 6:1, 6:4
Andreas Seppi (Włochy, 28) - Denis Kudla (USA) 7:5, 6:4, 6:4
Nick Kyrgios (Australia, 29) - Pablo Cuevas (Urugwaj) 6:4, 7:5, 7:6(2)
Pierre-Hugues Herbert (Francja, Q) - Noah Rubin (USA, WC) 6:3, 6:4, 6:0