Celem każdego sportowca walczącego o medale i najwyższe miejsca jest to, aby w początkowej fazie stracić jak najmniej sił i zachować ich jak najwięcej na te decydujące momenty. To świetnie wychodzi jak dotąd Agnieszce Radwańskiej w tegorocznym Australian Open. Korzystając ze sprzyjającej drabinki Polka w pierwszych trzech rundach nie straciła nawet seta, a Christinie McHale, Eugenie Bouchard i Monice Puig udało się łącznie zdobyć przeciwko krakowiance 15 gemów.
W niedzielę większy opór Radwańskiej spróbuje stawić Anna-Lena Friedsam. Pomimo, że kariera Niemki trwa ledwie pięć sezonów, na swojej drodze napotykała cały wachlarz polskiego kobiecego tenisa. Od tych, które od lat próbują swoich sił głównie w ITFach, po te walczące już regularnie w największych turniejach. Jedyną, na którą nie znalazła sposobu jest właśnie czwarta rakieta świata.
Mierzyły się ze sobą niedawno, w półfinale w Shenzhen. Dla krakowianki, największej gwiazdy turnieju był to jeden z kroków w drodze do kolejnego tytułu, dla Niemki bezcenne doświadczenie - mecze z najlepszymi to najlepszy budulec kariery. Friedsam ma już na rozkładzie dwie zawodniczki z czołowej "20" rankingu WTA. Dominikę Cibulkovą pokonała w I rundzie w Linzu, a w piątek poradziła sobie z Robertą Vinci. Za każdym razem 21-latka z Neuwied podnosiła się po przegranej w I secie, by w kolejnych dwóch odsłonach pokazać swój najlepszy tenis.
Niemka na korcie może wyglądać trochę topornie, głównie z powodu słabej pracy nóg i nikłej antycypacji. Pomimo takiej słabości Friedsam opiera swoją grę na uderzeniach z linii końcowej, ale nie dąży za wszelką cenę do jak najszybszego zdobycia punktu. O ile wymiana prowadzona jest w równym tempie i przez najniższą siatkę, potrafi cierpliwie zbudować sobie akcję i udanie zakończyć ją przy siatce. Właśnie na taką grę pozwoliła jej w II rundzie Rolanda Garrosa Serena Williams. 21-latka z Neuwied wykorzystała to z nawiązką i niespodziewanie urwała Amerykance seta, jednak w dwóch kolejnych partiach przeciwko późniejszej triumfatorce całego turnieju była bezradna.
Do tegorocznego Australian Open to właśnie międzynarodowe mistrzostwa Francji były świadkiem największego sukcesu wielkoszlemowego Niemki. W Melbourne, po zwycięstwach nad Lourdes Dominguez, Qiang Wang i Vinci zameldowała się w 1/8 finału obok dwóch swoich rodaczek, Anniki Beck i Andżeliki Kerber. Po raz pierwszy od 1988 roku w IV rundzie znalazły się aż trzy reprezentantki naszych zachodnich sąsiadów.
Po zwycięstwie w III rundzie Niemka powiedziała, że nie wie, jak udało jej się wygrać, ale pewności siebie przed meczem z Radwańską jej nie brakuje. - To jeszcze nie koniec. Nie mam nic do stracenia - zapowiedziała odważnie Niemka.
Jednej przedstawicielki w ćwierćfinale Niemcy mogą być już pewni (Beck i Kerber zagrają między sobą), ale czy znajdzie się tam także Friedsam? Zobaczymy w ostatnim niedzielnym spotkaniu na Hisense Arena, które rozpocznie się najprędzej o 7:00 polskiego czasu.
Australian Open, Melbourne (Australia)
Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród w singlu kobiet 15 mln dolarów australijskich
niedziela, 24 stycznia
IV runda:
Hisense Arena, nie przed godz. 7:00 czasu polskiego
Agnieszka Radwańska (Polska, 4) | bilans: 1-0 | Anna-Lena Friedsam (Niemcy) |
---|---|---|
4 | ranking | 82 |
26 | wiek | 21 |
173/56 | wzrost (cm)/waga (kg) | 174/68 |
praworęczna, oburęczny bekhend | gra | praworęczna, oburęczny bekhend |
Kraków | miejsce zamieszkania | Oberduerenbach |
Tomasz Wiktorowski | trener | Bijan Wardjawand |
sezon 2016 | ||
8-0 (8-0) | bilans roku (główny cykl) | 6-1 (6-1) |
tytuł w Shenzhen | najlepszy wynik | półfinał w Shenzhen |
0-0 | tie breaki | 0-0 |
22 | asy | 27 |
111 163 | zarobki ($) | 29 730 |
kariera | ||
2005 | początek | 2011 |
2 (2012) | najwyżej w rankingu | 73 (2015) |
510-219 | bilans zawodowy | 194-103 |
18/7 | tytuły/finałowe porażki (główny cykl) | 0/1 |
21 888 876 | zarobki ($) | 581 519 |
Bilans spotkań pomiędzy Agnieszką Radwańską a Anną-Leną Friedsam (główny cykl):
Rok | Turniej | Etap | Zwyciężczyni | Wynik |
---|---|---|---|---|
2016 | Shenzhen | półfinał | Radwańska | 6:2, 6:4 |