Pojedynki wczesnych rund w grze mieszanej nie cieszą się wielkim zainteresowaniem graczy, stąd 25 tysięcy dolarów w puli zakładów na mecz pomiędzy Andreą Hlavackovą i Łukaszem Kubotem a Davidem Marrero i Larą Arruabarreną musiało wzbudzić podejrzenia. Reakcja Pinnacle Sports, jednego z największych serwisów bukmacherskich na świecie, była natychmiastowa. Możliwość obstawiania tego spotkania została zablokowana na kilka godzin. Zaalarmowano także policję w stanie Victoria, w którym odbywa się turniej.
Pinnacle Sports zaniepokoiła nie pula, a sama taktyka zakładów. Składano je w małej częstotliwości, ale o zaskakująco wysokich sumach, kilkukrotnie przewyższających pozostałe pojedynki tej fazy zawodów w Melbourne.
- To są mecze o małych pulach, więc każdy nietypowy zakład jest nader widoczny i natychmiast przez nas wychwytywany - przyznał Marco Blume, szef serwisu. - Była to pierwsza taka sytuacja w tegorocznym Australian Open, inne spotkania przebiegły spokojnie - dodał.
Po wznowieniu możliwości obstawiania, pomimo znacznego obniżenia kursu na Czeszkę i Polaka, podobnie jak i maksymalnej kwoty pojedynczego zakładu, te wciąż napływały. Pinnacle Sports wraz z innym serwisem, Betfair, zdecydowały się już na stałe zamknąć typowanie tego pojedynku.
Przewidywania obstawiających sprawdziły się - Hlavackova i Kubot wygrali bardzo łatwo. Stracili zaledwie trzy gemy, a I set spotkania trwał zaledwie 20 minut. Marrero, 32. deblista świata, swoją słabą dyspozycję zrzucił na kontuzję kolana, wyraźnie zaprzeczając zarzutom o manipulowanie wynikiem.
Rzecznik ITF, która zajmuje się organizacją wszystkich czterech turniejów wielkoszlemowych, przyznał, że federacja nie otrzymała żadnych sygnałów o dziwnej aktywności bukmacherskiej wobec tego pojedynku. Dodał również, że taka informacja najpierw powinna dotrzeć do Tennis Integrity Unit, powołanej w 2008 roku organizacji w celu śledzenia korupcji i ustawania spotkań w zawodowym tenisie. Zapytany o to jeden z przedstawicieli TIU, odmówił komentarza.
Adam Małysz: polscy skoczkowie zrobili w Zakopanem wielki krok do przodu