Milos Raonić załamany po straceniu okazji przez kontuzję. "Nie jestem w dobrej kondycji psychicznej"

Zdjęcie okładkowe artykułu: EPA/Wu Hong
EPA/Wu Hong
zdjęcie autora artykułu

Milos Raonić dzielnie walczył o swój pierwszy w karierze finał wielkoszlemowy. Na drodze do spełnienia marzeń stanął mu jednak nie tylko Andy Murray, ale również problem z pachwiną.

W tym artykule dowiesz się o:

Milos Raonić dopiero po raz drugi w karierze miał okazję zaprezentować się w półfinale turnieju wielkoszlemowego. Wcześniej takiej sztuki dokonał w 2014 roku na kortach Wimbledonu, jednak wówczas nie ugrał ani jednego seta w starciu z Rogerem Federerem. W Melbourne Kanadyjczyk był w zdecydowanie lepszej sytuacji, bowiem objął prowadzenie 2-1 w partiach w konfrontacji z Andym Murrayem, jednym tym razem na drodze do spełnienia marzeń stanęła kontuzja.

Gdy doszło do decydujących momentów meczu i piątego seta, Raonić nie był w stanie dać z siebie stu procent, nękany kontuzją pachwiny. Tak naprawdę już dużo wcześniej prosił o przerwę medyczną i czasami łapał się za obolałe miejsce, jednak gdy obaj szykowali się do piątej odsłony, znacznie mu się pogorszyło, co zupełnie przekreśliło jego szanse na awans do wymarzonego finału.

- Nie dbałem o to, co powiedzą lekarze i czy mogłoby mi się pogorszyć, czy nie. Rywalizowałem w swoim drugim półfinale wielkoszlemowym, a do tego byłem w lepszej pozycji niż ostatnim razem. Bez względu na sytuację, zamierzałem grać i spróbować wszystkiego, czego tylko mogłem. Tak naprawdę już w Brisbane miałem z tym nieco kłopotów, jednak w Melbourne dotychczas było dobrze. Spotkał mnie wielki pech i mam złamane serce. Chyba nigdy wcześniej nie czułem się tak na korcie.

- Nie mam problemów z chodzeniem, ale wówczas nie mogłem się odbić oraz wyskoczyć odpowiednio do serwisu. Miałem też problemy ze zmianą kierunku.

Raonić nie krył smutku na konferencji pomeczowej i sam przyznał, że jeszcze nie do końca sobie poradził z zaistniałą sytuacją. - Jeszcze z nikim nie rozmawiałem. Szczerze mówiąc, nie jestem teraz w dobrej kondycji psychicznej, aby rozmawiać z lekarzem o swoich problemach zdrowotnych. Może jutro się na to zdecyduję lub gdy będę na to gotowy - dodał.

Nowy napastnik Lecha - nowa gwiazda Ekstraklasy?

{"id":"","title":""}

Źródło: TVP S.A.

Źródło artykułu:
Komentarze (1)
avatar
basher
29.01.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Płaksa.. :) Już dawno radziłam, by poćwiczył trochę - np. zaliczył maraton salsy lub tanga..