Bernard Tomic drugi raz w karierze w turnieju rangi ATP World Tour wystąpił jako najwyżej rozstawiony (poprzednio w styczniu w Sydney) i po raz drugi startując jako "jedynka" odpadł w ćwierćfinale. W piątkowym meczu imprezy ATP w Quito Australijczyk przegrał 7:6(5), 5:7, 3:6 z Paolo Lorenzim.
W odniesieniu zwycięstwa Lorenziemu pomogła znakomita dyspozycja serwisowa. W ciągu dwóch godzin i ośmiu minut Włoch zaserwował aż 25 asów i po trafionym pierwszym podaniu zdobył 52 z 57 rozegranych punktów. - Kluczem był serwis, zwłaszcza pierwszy, bo wiedziałem, że drugi będzie przez niego atakowany. Podawałem najlepiej jak mogłem. 25 asów w jednym meczu to mój rekord - powiedział 34-latek z Rzymu, który drugi raz w karierze awansował do półfinału zawodów głównego cyklu.
O finał Lorenzi powalczy z Thomazem Belluccim. - To będzie trudny mecz, bo on w tych warunkach czuje się bardzo dobrze. Ostatni raz, kiedy graliśmy ze sobą, rozegraliśmy długie spotkanie i wygrałem w trzech setach. W sobotę znów zrobię wszystko, by wygrać i awansować do finału - ocenił rzymianin, który na poziomie ATP World Tour z Brazylijczykiem rywalizował dwukrotnie i nigdy nie przegrał.
Oznaczony numerem trzecim Bellucci natomiast w ćwierćfinale wygrał 7:6(0), 4:6, 6:2 z Pablo Carreno. - Zagrałem dobrze, ale nie tak, jak w poprzedniej rundzie z Montanesem. Starałem się ryzykować serwisem i może dlatego popełniłem aż tyle podwójnych błędów [10], ale najważniejsze, że się opłaciło. Fizycznie czułem się dobrze i jestem pewnie, że do kolejnego meczu nic się nie zmieni - skomentował Brazylijczyk.
Kilka godzin po Tomiciu z turniejem pożegnał się drugi najwyżej rozstawiony tenisista, Feliciano Lopez. Hiszpan nie dokończył meczu ze swoim rodakiem, Albertem Ramosem, przy akompaniamencie gwizdów rozgoryczonych ekwadorskich kibiców kreczując w połowie drugiego seta z powodu przemęczenia.
Ramos, który także zmaga się z chorobą i w środę trafił do szpitala w Quito, w półfinale spotka się z Victorem Estrellą. Broniący tytułu tenisista z Dominikany w piątek pokonał w trzech partiach kwalifikanta, pogromcę Fernando Verdasco z II rundy, Renzo Olivo.
Ecuador Open Quito, Quito (Ekwador)
ATP World Tour 250, kort ziemny, pula nagród 463,5 tys. dolarów
piątek, 5 lutego
II runda gry pojedynczej:
Thomaz Bellucci (Brazylia, 3) - Pablo Carreno (Hiszpania, 8) 7:6(0), 4:6, 6:2
Victor Estrella (Dominikana, 5) - Renzo Olivo (Argentyna, Q) 6:4, 6:7(5), 6:4
Paolo Lorenzi (Włochy, 6) - Bernard Tomic (Australia, 1) 6:7(5), 7:5, 6:3
Albert Ramos (Hiszpania, 7) - Feliciano Lopez (Hiszpania, 2) 7:5, 4:3 i krecz
Ewa Swoboda: Widać luz, prędkość i... że jestem trochę gruba
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.