Przystępujące do rywalizacji zawodniczki powitało w poniedziałek na korcie centralnym słońce. Mecz odbywał się zaledwie dwa dni po tragicznym trzęsieniu ziemi, jakie nawiedziło sąsiadującą z Kaohsiung miejscowość Tainan. Przeciwniczką Polki była Ching-Wen Hsu, która przed trzema laty była nawet szóstą juniorką świata. Krakowiankę czekało niełatwe zadanie, ponieważ dla Tajwanki był to debiut w głównym cyklu i wiedza o niej była bardzo skąpa.
Zaczęło się zgodnie z planem. Występująca z dziką kartą Hsu nie radziła sobie z mocnymi, głębokimi uderzeniami krakowianki i często kończyła wymiany błędem. Do pierwszego przełamania doszło w trzecim gemie, a po chwili Urszula Radwańska prowadziła już 3:1. Podczas zmiany stron na korcie pojawił szkoleniowiec zawodniczki gospodarzy i pod jego wpływem Hsu wprowadziła do swojego repertuaru uderzenie z bekhendu po linii.
Zaskoczona Radwańska szybko straciła podanie w szóstym gemie, ale nie pozwoliła rywalce na objęcie prowadzenia i jeszcze przed zmianą stron zdobyła breaka (fatalnie przestrzelony smecz Tajwanki). Wówczas do akcji wkroczył Radosław Nijaki. Trener 25-latki z Krakowa polecił jej skorygować serwis i przede wszystkim poprawić poruszanie się po korcie. W pierwszym secie przełamań już nie było i Polka wygrała seta 6:4.
Podanie nie było mocną stroną obu pań w drugiej partii. Niewielka grupa fanów, jaka zdecydowała się w poniedziałkowe południe zawitać na główną arenę Yang-Ming Tennis Center, była świadkiem aż ośmiu przełamań. W 10. gemie Radwańska podawała na mecz, lecz Hsu rzuciła się do ostatniego ataku i odebrała serwis Polce. Klasyfikowana na 327. miejscu Tajwanka doprowadziła do rozgrywki tiebreakowej, w której była w stanie zdobyć tylko jeden punkt.
Po 98 minutach wyrównanego spotkania Ula Radwańska zwyciężyła 6:4, 7:6(1), dzięki czemu odniosła premierowe zwycięstwo w tegorocznym głównym cyklu. Obie tenisistki miały po siedem break pointów, ale więcej z nich wykorzystała 113. na świecie Polka (6-5). Ona też zapisała na swoje konto 78 ze 143 rozegranych punktów.
O miejsce w ćwierćfinale premierowej edycji Taiwan Open Ula Radwańska zagra dopiero w czwartek albo z najwyżej rozstawioną w turnieju Amerykanką Venus Williams, albo z występującą z dziką kartą zawodniczką gospodarzy, Pei-Chi Lee. Była liderka rankingu WTA zmierzy się z Tajwanką w środę, ponieważ w miniony weekend wystąpiła w spotkaniu z Polską rozgrywanym na Hawajach w ramach Pucharu Federacji. W środę także przystąpi do rywalizacji w Kaohsiung Magda Linette, której przeciwniczką będzie Chinka Yafan Wang.
Taiwan Open, Kaohsiung (Tajwan)
WTA International, kort twardy, pula nagród 500 tys. dolarów
poniedziałek, 8 lutego
I runda gry pojedynczej:
Urszula Radwańska (Polska) - Ching-Wen Hsu (Tajwan, WC) 6:4, 7:6(1)
Andżelika Kerber: Gra dla Polski? Ten temat jest zamknięty
{"id":"","title":""}
No jak długo jeszcze "jakaś" Wiliams stanie na drodze Radwańskiej ;)
i miejsce na liście WTA pokonanej:)