Challenger Wrocław: Wygrany tie break to za mało. Hubert Hurkacz pożegnał się z Wrocławiem

Pomimo ambitnej walki i wygrania pierwszego seta Hubert Hurkacz nie zdołał sprawić niespodzianki i przegrał z Lukasem Lacko 7:6(4), 4:6, 4:6. Polak tym samym już na pierwszej rundzie zakończył swoją przygodę z wrocławskim turniejem.

W obecnym sezonie Hubert Hurkacz trzykrotnie próbował swoich sił we futuresach, jednak tylko w jednym przypadku mógł być zadowolony ze swojego rezultatu - w Wielkiej Brytanii osiągnął ćwierćfinał. Notowany obecnie na 617. miejscu Polak otrzymał dziką kartę od organizatorów turnieju rangi ATP Challenger Tour we Wrocławiu, jednak z pewnością nie mógł mówić o szczęściu w losowaniu.

W I rundzie imprezy mierzący 193 centymetry tenisista trafił na rozstawionego z numerem czwartym Lukasa Lacko. Chociaż Słowak zajmuje obecnie 109. miejsce na świecie, w 2013 roku był 44. W tym sezonie rywal Polaka doszedł m.in. do półfinału challengera organizowanego na Filipinach.

Hurkacz jako pierwszy napotkał na swojej drodze kłopoty, bowiem w szóstym gemie musiał bronić dwóch break pointów z rzędu. Wówczas reprezentant Polski posłał serię znakomitych serwisów i doprowadził do wyrównania. Gdy wszystko zmierzało ku tie breakowi, 19-latek znów wpadł w tarapaty. Przy stanie 5:6 Hurkacz musiał bronić aż czterech setboli dla rywala, jednak i tym razem oddalił zagrożenie i zacisnął mocno pięść. Polak całkowicie zdominował dodatkową rozgrywkę i zakończył najbardziej efektownie jak się dało - asem serwisowym.

Polski tenisista słabo rozpoczął drugiego seta i po posłaniu piłki na aut został przełamany. Od stanu 0:2 role się jednak odwróciły i wspierany własną publicznością Hurkacz poczynał sobie coraz lepiej. Nasz reprezentant najpierw odrobił straty, a chwilę później po posłaniu efektownego winnera po linii wypracował sobie break pointa na 4:2. Wówczas jednak rywal wybronił się świetnym serwisem. Niewykorzystana sytuacja wyraźnie podcięła skrzydła 19-latkowi, który po prostym błędzie został przełamany i w niedługim czasie stracił seta.

Hurkacz już na początku trzeciego seta wpadł w poważne tarapaty, bowiem posłał piłkę na aut, mając otwarty cały kort i został przełamany. Polak mógł przegrywać nawet 0:3, jednak obronił się przed podwójnym breakiem i zdobył premierowego gema. 19-latek do końca seta utrzymywał własne podania, ale nie zdołał wypracować sobie ani jednej szansy w gemach rywala. Lacko posłał asa przy drugim meczbolu i z zaciśniętą pięścią udał się w kierunku siatki. W trwającym nieco ponad dwie godziny pojedynku obaj zanotowali sporo asów. Hurkacz posłał 16 takich serwisów, natomiast Słowak 14.

W II rundzie wrocławskiej imprezy Lacko spotka się z Aleksandrem Kudriawcewem, który pokonał po dwóch tie breakach Jordana Thompsona.

Wrocław Open, Wrocław (Polska)
ATP Challenger Tour, kort twardy w hali, pula nagród 85 tys. euro
środa, 17 lutego

I runda gry pojedynczej
:

Lukas Lacko (Słowacja, 4) - Hubert Hurkacz (Polska, WC) 6:7(4), 6:4, 6:4

Źródło artykułu: