Agnieszka Radwańska miała wolny los, a jej pierwszą rywalką była Ukrainka Kateryna Bondarenko, której oddała osiem gemów. Monica Niculescu wyeliminowała Niemkę Sabinę Lisicką i po blisko trzygodzinnym boju Serbkę Jelenę Janković. W ubiegłym sezonie Rumunka pokonała krakowiankę w półfinale turnieju w Nottingham. W środę Radwańska zwyciężyła 7:5, 6:1 i w siódmym starcie w stolicy Kataru po raz szósty zagra w ćwierćfinale. O piąty półfinał w imprezie (po 2008, 2012, 2013 i 2014) Polka zmierzy się z Robertą Vinci, która wyeliminowała Turczynkę Caglą Buyukakcay. Mecz krakowianki z Włoszką rozegrany zostanie w czwartek, początek około godz. 19:00 czasu polskiego.
Wolej forhendowy dał Niculescu przełamanie w pierwszym gemie meczu. Po chwili Rumunka oddała podanie pakując bekhend w siatkę. Dwa minięcia bekhendowe po linii pozwoliły jej odebrać Radwańskiej serwis po raz drugi. Znakomity forhendowy wolej przyniósł Niculescu dwa break pointy na 4:1. Pierwszego Polka odparła, ale przy drugim popełniła podwójny błąd. W szóstym gemie krakowianka popisała się kończącym returnem oraz dwoma znakomitymi lobami i odrobiła część strat. Rumunka miała dwie okazje na 5:2, ale Radwańska oczarowała dwoma znakomitymi akcjami przy siatce.
Wyśmienitą akcją return-wolej trzecia rakieta świata uzyskała trzy szanse na 4:4. Rumunka z 0-40 doprowadziła do równowagi, by następnie popełnić podwójny błąd. Czwartego break pointa Polka zmarnowała wyrzucając bekhend. Krakowianka wypracowała sobie piątą szansę na przełamanie, ale zepsuła return, a następnie szóstą, wykazując się większym cwaniactwem w grze na małe pola. Niculescu w tym maratońskim gemie (16 rozegranych punktów) miała dwie okazje na 5:3, ale ostatecznie oddała podanie psując slajsa. Minięcie forhendowe dało Radwańskiej dwie piłki setowe w 12. gemie. Set dobiegł końca, gdy Rumunka na loba Polki próbowała odpowiedzieć takim samym zagraniem, ale piłka wyleciała poza kort.
Bekhendowym lobem Niculescu uzyskała break pointa w pierwszym gemie drugiego seta, ale zmarnowała go wyrzucając return. Radwańska wypracowała sobie pierwszą okazję na 3:1, ale nie wykorzystała szansy na minięcie forhendowe po krosie, pakując piłkę w siatkę. Polka jednak dopięła swego i zaliczyła przełamanie ostrym bekhendem wymuszającym błąd na rywalce rozpaczliwie broniącej się przy siatce. W piątym gemie krakowianka z 0-40 doprowadziła do równowagi. Popisała się trudnym wolejem granym tyłem do siatki oraz forhendem po krosie. Radwańska utrzymała podanie, ale zanim tego dokonała odparła czwartego break pointa genialnym minięciem bekhendowym po krosie. Nieudany dropszot kosztował Niculescu stratę podania w szóstym gemie. Akcja serwis-wolej przyniosła Polce dwie piłki meczowe. Wykorzystała już pierwszą z nich. Ponownie poszła szybko do siatki i przypieczętowała awans forhendem.
Zawodniczki musiały zmagać się z silnym, zmiennym wiatrem, ale mimo trudnych warunków potrafiły pokazać ładny, techniczny tenis. Ambitna Niculescu w pierwszym secie prowadziła 4:1, a później miała dwa break pointy na 5:2. Radwańska jednak zaczęła prezentować solidniejszy tenis z głębi kortu i wykazała się większym cwaniactwem w grze na małej pola. Polka odwróciła losy pierwszej partii, a w drugiej wprawdzie straciła tylko jednego gema, ale do stanu 4:1 (wszystkie pięć gemów granych na przewagi) cały czas była to zażarta batalia o każdy punkt. Niculescu zmarnowała pięć break pointów na 2:3 i to podcięło jej skrzydła. W dwóch ostatnich gemach Rumunka zdobyła tylko dwa punkty. W pierwszym secie krakowianka popełniła 12 niewymuszonych błędów, a w drugim tylko trzy.
W trwającym godzinę i 42 minuty spotkaniu Radwańska miała mocno dodatni bilans kończących uderzeń do niewymuszonych błędów (31-15). Niculescu naliczono 24 piłki wygrane bezpośrednio i 32 pomyłki. Polka obroniła dziewięć z 12 break pointów, a sama przełamała Rumunkę sześć razy. Krakowianka zgarnęła 10 z 16 punktów przy drugim podaniu rywalki.
Było to trzecie spotkanie obu tenisistek. W 2009 roku w Linzu górą była Polka (6:4, 6:2), a w ubiegłym sezonie w Nottingham ze zwycięstwa cieszyła się Rumunka (5:7, 6:4, 6:0). W środę Radwańska wygrała 12. mecz w sezonie (bilans 12-1). Jedynej w tym roku porażki krakowianka doznała z Sereną Williams w półfinale Australian Open. Niculescu na początku lutego w Pucharze Federacji okazała się lepsza od Petry Kvitovej, ale w stolicy Kataru po raz pierwszy w sezonie wygrała dwa mecze w jednym turnieju.
Qatar Total Open, Ad-Dauha (Katar)
WTA Premier 5, kort twardy, pula nagród 2,818 mln dolarów
środa, 24 lutego
III runda gry pojedynczej:
Agnieszka Radwańska (Polska, 3) - Monica Niculescu (Rumunia) 7:5, 6:1
Zobacz wideo: Polscy tenisiści przed debiutem w elicie
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.
A jutro moim zdaniem Aga wygra z Vinci.