Pod koniec września ubiegłego roku reprezentacja Polski pokonała Słowację i po raz pierwszy w historii awansowała do Grupy Światowej Pucharu Davisa. Marcin Matkowski, który w sumie zdobył 29 punktów dla drużyny narodowej, czuje ogromną satysfakcję, bowiem wiele lat czekał na upragniony awans.
- To dla nas wielkie wydarzenie - powiedział Matkowski. - Po raz pierwszy awansowaliśmy do Grupy Światowej i czujemy ogromną ekscytację, zwłaszcza że wygraliśmy losowanie i zaprezentujemy się przed własną publicznością.
- Awansowanie tak wysoko zajęło nam wiele czasu. W 2003 roku zacząłem regularnie występować w zmaganiach Pucharu Davisa, a od sezonu 2007 zaprezentowanie się w elicie stało się naszym celem. Czekaliśmy na to osiem długich lat. Cieszymy się, że w końcu nam się udało. Teraz chcielibyśmy odnieść zwycięstwo i mamy nadzieję, że dokonamy tego w przyszłym tygodniu.
4-6 marca w gdańskiej Ergo Arenie Polacy powalczą o awans do półfinału Grupy Światowej Pucharu Davisa. Ich rywalami będą Argentyńczycy, którzy przyjadą w składzie Leonardo Mayer, Carlos Berlocq, Guido Pella i Renzo Olivo. W szeregach naszej drużyny zabraknie natomiast kontuzjowanego Michała Przysiężnego.
- Argentyńczycy są faworytami spotkania, zwłaszcza że Michał Przysiężny jest kontuzjowany i nie będzie nas wspierał. Mamy jednak w swoich szeregach Jerzego Janowicza, który może zwyciężyć w dwóch pojedynkach singlowych, a ja i Łukasz Kubot postaramy się o punkt w deblu.
- Zagramy u siebie w domu na szybkich kortach twardych, które powinny przynieść nam więcej korzyści, niż naszym rywalom. Chociaż osiągają dobre rezultaty na tej nawierzchni, zdecydowanie lepiej prezentują się na mączce, zwłaszcza u siebie w domu. Wydaje mi się, że te dwie rzeczy mogą nam pomóc - dodał.
Zobacz wideo: Kamil Majchrzak drugą rakietą Polski. "Kiedyś musi być ten pierwszy raz"
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.
Wszystko przed nami, a trzeba pamietać że Juras leczy kontuzję juz od zeszłego roku !!