Nick Kyrgios zmaga się z chorobą od początku tygodnia. Jeszcze we wtorek Lleyton Hewitt zapewniał, że jego podopieczny będzie gotowy do gry - Nick złapał jakiegoś wirusa. Ale to nic poważnego i w weekend powinien zagrać - bagatelizował sprawę nowy kapitan Australii.
Jednak w czwartek okazało się, że Kyrgios nie będzie gotowy do gry. - Odbyliśmy trening z Nickiem, ale uznaliśmy, że nie nadaje się do gry w ten weekend. To zwykły pech. Nick zachorował w zeszłym tygodniu w Dubaju. Musieliśmy podjąć najlepszą decyzją dla zespołu i wycofaliśmy go z rywalizacji - mówił Hewitt.
Z powodu niedyspozycji Kyrgiosa Australijczycy znaleźli się w trudnej sytuacji. Hewitt, dla którego pojedynek z USA będzie debiutem w roli kapitana reprezentacji, zdecydował, że sam zastąpi Kyrgiosa w kadrze powołanej na spotkanie z Amerykanami.
Szanse na to, by 35-latek z Adelajdy, który w styczniu zakończył karierę, pojawił się na korcie w rywalizacji z drużyną USA są minimalne. - Wiedzieliśmy, że Nick ma problemy, dlatego przygotowaliśmy plan awaryjny - przyznał Hewitt, mając na myśli nie swój występ, lecz Sama Grotha. Tenisista z Sydney pierwotnie miał zagrać tylko w deblu, ale wobec braku Kyrgiosa będzie musiał wystąpić także w grach singlowych.
Groth otworzy rywalizację Australijczyków z Amerykanami, w pierwszej piątkowej grze mierząc się z Johnem Isnerem. Następnie na korcie pojawią się Bernard Tomic i Jack Sock. Do sobotniego debla desygnowani zostali Groth i debiutujący w reprezentacji John Peers, a po stronie gości bracia Bob i Mike Bryanowie.
Mecz pomiędzy dwiema najbardziej utytułowanymi reprezentacjami w dziejach Pucharu Davisa (Australia wygrała te rozgrywki 28 razy, a USA - 32) zostanie rozegrany w dniach 4-6 marca na trawiastych kortach Kooyongu.
Odnośnie Groth Czytaj całość